Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz.III
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2015-11-07, 13:38   #135
balletoevs
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 5 103
Dot.: Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz.III

Cytat:
Napisane przez beautyq Pokaż wiadomość
Rozmawiałam w czwartek z kolegą. Jego rodzinę ktoś zgłosił (dotknęła ich tragedia, nie że żadne patole), przyszli wolontariusze, rodzina chciała jakieś środki czystości itp, na pytanie o prezenty, dzieci mówiły, że niczego nie chcą, a pani na to, ze KONIECZNIE muszą wybrać sobie prezent. 15 latek powiedział, że chce obojętnie jaką grubą bluzę i tu zaczęły się pytania o fason, kolor, markę itp. I na nic zdały się tłumaczenia, że kolor i marka bez różnicy
Ale jak to na nic zdały się tłumaczenia?
Rodziny często nie chcą prezentu bo się wstydzą. Wtedy zadaniem wolontariusza jest dopytanie by ułatwić darczyńcy zadanie a nie zrobić rodzinie na złość. Jak się przygotowuje paczkę to każda informacja jest cenna.

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;53375790]Odnośnie połączenia paczki i pracy. Większość rodzin jest wybierana w ciągu kilku pierwszych dni od otwarcia bazy rodzin. Darczyńcy, tak jak już ktoś pisał, to w większości grupy zwykłych ludzi, którzy nie mają własnych firm i akurat nie szukają w tej chwili niani. Albo studenci albo organizacje studenckie i młodzieżowe itd... powiedzmy, że każda rodzina ma wypisane kwalifikacje do pracy, w czym może pracować i w czym ma doświadczenie. To "ogłoszenie o szukaniu pracy" nie wisi przez cały czas w bazie, bo rodzina znika z bazyz gdy np jakas grupka studentów ją wybierze. Więc łączenie paczki z pracą, byłoby bezcelowe, bo efekty byłyby marne.

Ale te osoby, które sprawdzają opisy, nie przesiewaja rodzin, nie wyrzucają ich z programu. Przesiew ma zrobić właśnie wolontariusz, który odwiedza rodzinę i jest w stanie lepiej ocenić postawę rodziny (czy jest roszczeniowa) niz ktoś, kto nigdy nie widział rodziny na oczy i tylko czyta opis. Człowiek od opisów mozew zgłosić swoje uwagi, co do nieprawidłowości opisu i kazać go poprawić. Jeśli coś nie pasuje, to powinien zadzwonić. Np widzi w opisie konsolę jako prezent, powinien zadzwonić/napisać do wolontariusza z prośbą o wyjaśnienie, dlaczego konsola się tam znalazła, bo to przecież bardzo drogi prezent.


Nie do końca masz rację. W opisie są zawsze wymienione trzy podstawowe potrzeby rodziny (przynajmniej za moich czasów tak było). Te potrzeby traktuje się jako niezbędne dla funkcjonowania rodziny i wolontariusz tłumaczy to w rozmowie z darczyńca, że najważniejsze jest, żeby spełnić te potrzeby. Np rodzina wymienia jako podstawowe żywność, środki czystości i kurtkę dla córki, bo powiedzmy zbliża się zima a z poprzedniej już wyrosła a rodziny nie stać na kurtkę. I wtedy jeśli darczyńca może zapewnić żywność i chemię, ale kurtki już nie, to wolontariusz może go zachęcić np do wybrania innej rodziny. Bo wtedy ta pierwsza rodzina ma szansę znaleźć jeszcze darczynce, który ta kurtkę zorganizuje, bo ta potrzeba jest dla nich pierwszorzedna. Pozostałe potrzeby są dodatkowe. Darczyńca może je wypełnić na ile jest w stanie i na ile chce. Jeśli ktoś wymienia lodówkę jako dodatkową potrzebę, to nikt nie ma obowiązku jej kupować do paczki. Ta lodówka jest po prostu wymieniana, bo może się okazać, że jakiś darczyńca akurat ma w piwnicy starszą nieuzywana lodówkę i zechce ja ofiarować i zrobić paczkę tej rodzinie.[/QUOTE]

Potwierdzam

Cytat:
Napisane przez harleyka Pokaż wiadomość
Nie

Ze....



nie przyjmowao używanego sprzętu tylko dlatego, że używany? A było tak rok temu.
Cytat:
Napisane przez candycotton Pokaż wiadomość
I dwa lata temu
Sprzęt używany może być. Ważne by nie były to rzeczy, poniszczone, które równie dobrze mogłyby wylądować na złomie. Moja rodzina dostała bardzo stary komputer w prezencie ale działał i nie było problemu.

Cytat:
Napisane przez _Judith_ Pokaż wiadomość
Pardon my french, ale gowno. Prezent na boze narodzenie. Aha. Lozka, meble, lodowki, kuchenki, ciuchy, zapasy zarcia i srodkow czystosci, ktore wystarcza na pol roku i do tego "upominki specjalne". To nie jest prezent na boze narodzenie, to nie jest zorganizowanie swiat. To jest ogromna pomoc na dluzszy czas.

Send from my mind using the Force.
To darczyńca decyduje o tym ile paczek przygotowuje Nigdzie nie jest napisane, że muszą to być zapasy jedzenia na rok. Zdarzają się i skromniejsze paczki np. 2 kartony.

---------- Dopisano o 13:38 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ----------

Cytat:
Napisane przez TheDocha Pokaż wiadomość
Właśnie widziałam ogłoszenie, ze poszukuja wolontariuszy do Szlachetnej Paczki. Nie wiedziałam, że szkolenia są z pełnym cateringiem.
No doprawdy straszne: kawa, herbata, ciastka i jakaś pizzz. Głównie od sponsorów
balletoevs jest offline Zgłoś do moderatora