Napisane przez Figlak2
Witajcie.
Zdecydowałam sie poradzić byc może bardziej doświadczonych osób, aby nie podjąć decyzji której będę żałowała.
Jestem młodą osobą, na ostatnim roku studiów zaczęłam prace w zawodzie. Było to 10 miesięcy temu. Patrząc po znajomych z roku widzę, ze ciężko jest znaleźć prace związaną z wykształceniem, niektórzy nadal szukają. Mi się udało, na poczatku cieszyłam się, bo znalazły się 3 propozycje, wybrałam można powiedzieć najbardziej ambitną i najlepiej płatną.
Teraz kilka słów o mojej pracy. Pracuję po 10h dziennie, do tego dochodzi dojazd i powrót z pracy który łącznie zajmuje jakieś 1,5h.
Czasami wpadną jakieś nadgodziny, czasami sobota. Mam umowę o pracę i pensje która nie jest najgorsza ( ok 3000zł czasami więcej).
Praca jest w trudnych warunkach, jestem na stanowisku kierowniczym, moi pracownicy to sami mężczyźni, wszyscy bardziej doświadczeni, 2x starsi , trudni w kontaktach. Praca mnie wykańcza i niesamowicie stresuje. Musze codziennie podejmować decyzje, do których brak mi wiedzy i doświadczenia. Zostałam rzucona na glęboką wodę, dodatkowo zajmuję sie zamawianiem materiałów za dziesiatki tysięcy złotych. Codzienny pośpiech, stres, problemy, presja czasu i ludzi daje w kość, dodatkowo warunki zimowe są ciężkie. Na szczęście szef jest w porządku.
Mnie niestety to wszystko przerosło. Wracając z pracy jestem tak padnięta, ze jem obiadm, chwilę poleżę i zasypiam. Nie potrafię odpocząć, bo po pracy i tak myślę ciagle o robocie, sprawdzam wszystko, analizuję czy czegoś nie zrobiłam źle, zastanawiam się jak rozwiązać problemy. Jestem tak zmęczona że nie mam nic z życia. Brak mi sił na sport, rozrywki itp. Wstając rano stresuję się i mam ochotę sie pobeczeć. na studiach nie spodziewałam się, ze tak to wszystko będzie wyglądać. Nauka mnie interesowała, lubilam ten kierunek.
Boję się podjąć decyzję o odejściu, bo wiem że mogę nie znaleźć pracy w zawodzie przez dlugi czas.
Oszczędności nie mam na tyle abym mogła sobie pozwolić np na rok siedzenia w domu.
Aby posunąć sie do przodu i móc myślęć o lepszych zarobkach czy też własnej działalności potrzebuje min, 1,5 roku doświadczenia więc warto byloby wytrzymać jeszcze ten brakujący okres.
Mogłabym spróbować pracy w biurze, rownież związanej z moim wykształceniem jednak wtedy mogę zapomnieć o umowie o pracę i poomarzyć o zarobkach przekraczających 1000zł.
Pytanie co robić? Jaką podjąć decyzję?
Boję się, ze sie wykończę nerwowo tutaj, jestem strasznie nieszczesliwa, ciągle przygnebiona i zmęczona.
To nie jest tak, ze nie chcę pracować czy jestem leniem. przez okres studiów dorabiałam, pracowalam glównie fizycznie, albo w sklepie, albo na imprezach plenerowych, przy zbiorach za granicą, w rozrywce itp. Żafna z tych prac nie wykańczala mnie tak jak aktualna.
Dodam, że mam partnera, na którego mogę liczyć gdybym straciła pracę. Rodziców na których pewnie też mogę liczyć, ale wiem że oni zrobiliby mi wielki problem gdyby dowiedzieli się, ze sama zrezygnowałam z pracy.
|