Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Mamusie styczniowe 2016, cz. V
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2015-11-09, 10:55   #4512
lune1992
Zadomowienie
 
Avatar lune1992
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 1 211
Dot.: Mamusie styczniowe 2016, cz. V

No ja też była zszokowoana. Przecież widzę jak mają nas gdzieś. Nikt nie zadzwoni sie nie zapyta jak się czuje, czy może już urodziłam.
U teściowej też nie było lepiej jak tak siedzisz na przeciwko niej a ona coś odburkuje. A ta jego siostra mówi " zawalcz zeby mama sie z wami w końcu pogodziła, kupcie jej kwiaty i ja przeproście" Za co??
mówi "wiesz jak mama czeka na wnuki, jak sie cieszy ze jestes w ciąży, moje dziecko to ubóstwia bardzo kocha wnuczke " No sorry nie widac Kiedyś teściowa do mnie gadała właśnie na tą wnuczke -jedyną!- że jest sterowana przez tą jej córke, ze jest rozwydrzona, ze znowu przyjadą i bedzie zabawki rozwalać, że córka jej na urodziny dała jej zdechłe kwiaty i ona je wywaliła do kosza.
No zakłamani, fałszywi, ohydni ludzie. I sie zapowiedziala ze przyjdzie za tydzien do nas na wodke zeby moj maz z jej pogodzili sie Nie wiem jak to wytrzymam.
Szkoda że moja rodzina jest o 200km dalej a męża rodzina mieszka w Warszawie tez a tesciowa tylko 100km dalej. Nie znosze ich, nie chce ich znac. Ona mówi " pogodz sie ze wszystkimi, zrob to dla swojego dzecka, jakas przewrazliwiona jestes na swoim punkcie"
Ja nie potrzebuje jej i tej całej fałszywej rodziny wraz z teściową dla mojego dziecka. Sama sobie poradze. Jak do tej pory siedze sama w 4 scianach i nikt sie tym nie interesuje. Jak miałam rwe kulszową maz musial brac wolne w pracy i sie mna opiekowac, oni o tym wiedzieli i nikt nie przyszedl do mnie. Tesciowa byla na badaniach w Wawie i nie przyszla, obiadu nie zrobila, nikt nie pytal jak sie czuje. jestem na nich tak wsciekla i rozżalona bo nie mam sił już na to. Co z tego że sie pogodze, mimo ze nawet nie moja wina, juz wyciagnelam reke i co? Dalej mnie upokażają.
Faktycznie zostane sama z dzieckiem, dobrze ze mam cudownego męża i szkoda że moja rodzina jest tak daleko.
Koleżanek mam ze 4 ale tez nie maja dla mnie czasu bo wiadomo praca, dom, dobrze ze chociaz dzwonia i sie interesuja.
Codziennie od pon- piatku od 8-16 sama w domu, jeszcze mieszkamy na uboczu wiec ciezko juz mi gdzies wyjsc.
Ja już chce żeby się maluszek urodził i mnie pocieszył
Wtedy nie będe taka samotna
lune1992 jest offline Zgłoś do moderatora