[Elena_22]

Napisane przez amb86

U mnie cała kasa idzie w dom-na szczęście już wyposażamy, więc powoli koniec... Choć końca długo nie będzie, bo brakuje takich drobiazgów, dekoracji... Bez tego da się żyć i z czasem pewnie zgromadzimy te "śmieci", ale teraz bez tego ten dom wydaje mi się taki smutny... Liczę na to, że nowy lokator ożywi te 4 ściany

Jak trafi się mały łobuz, to ożywi ściany kredkami .
Mama mówiła, ze jak ja i siostry byłyśmy małe, to całe ściany we wszystkich pokojach wymazałyśmy obranym jabłkiem- ściemniało cholerstwo, było nie do zmycia i wyłaziło spod farby potem , mówiła, że jak zobaczyła to, to modliła się, żeby były to "tylko" kredki .