[misianka]

Napisane przez kisielova

Zapytałam o szczegóły nie po to, by autorce dowalić, tylko po to, żeby ewentualnie rozpoznać możliwości i jej przedstawić.
Wiem, że tekst o komputerze nie należy do najprzyjemniejszych, jednak jeśli jeszcze ten komputer w domu jest i jest dostęp do internetu, to do rozsądnych autorka raczej nie należy, skoro na leki dla dzieci nie ma. Dlatego też dopytuję o wiele rzeczy.
Zazwyczaj nóż mi się w kiszeni otwiera, kiedy czytam, że do pracy ktoś nie pójdzie, bo chora, bo dziecko, bo cokolwiek. Często się okazuje, że to wymówki, a ludzie wolą prosić innych o pieniądze/ pomoc materialną, niż iść roznieść ulotki albo odpłatnie zająć się innymi dziećmi.

Nie napisałam jej "ty cholerny nierobie, za moje podatki socjal dostajesz a nie ruszysz nawet palcem żeby swoją sytuację poprawić, tylko pan da, pan da". Zapytałam o to, jak jest, chcę wiedzieć komu ewentualnie bym pomogła, albo na co mogłabym nakierować.

Ale tak to zabrzmiało niestety i dla mnie nadal tak brzmi
Twoje pytania były zwykłym punktowaniem, a co najbardziej żenujące - pierwsze dotyczyło tego, co autorka już napisała (jakiej pomocy oczekuje/potrzebuje), ale to Ci oczywiście umknęło.
Natomiast natychmiast zaleciłaś sprzedaż komputera, choć nie wiesz czy go posiada.
Itede, itepe ...
Brawo

---------- Dopisano o 01:21 ---------- Poprzedni post napisano o 01:18 ----------

Napisane przez Rena

jaki dom splacasz skoro mieszkasz w budynku gospodarczym?

może chodzi o przerabianie domu z gospodarczego budynku na mieszkalny - dziewczyna napisała, że mieszka w budynku "po gospodarczym"