Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Mamusie kwietniowe 2016 - część II
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2015-11-16, 12:28   #2146
salud
Zadomowienie
 
Avatar salud
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 040
Dot.: Mamusie kwietniowe 2016 - część II

Cytat:
Napisane przez Polinezyjka Pokaż wiadomość
Och mi tez sie Twoj spioch podobal :P
ja jestem kociara, ale w domu jak mieszkalam z rodzicami to mama miala alergie na koty i nie moglam miec,a jak z mezem zamieszkalam to
nie chcial sie na kota zgodzic (mimo ze sam w domu u rodzicow ma dwa koty:P i tez je lubi).
W koncu go namowilam na dom tymczasowy (sama zaczelam chodzic sie udzielac w fundacji pomagajacej bezdomnym kiciusiom)

Wzielismy dwa male czarne bylam PRZESZCZESLIWA!
Spaly z nami .... tzn chwilke, bo tak to w nocy one budzily sie do zycia, i gdy my szlismy spac to one sie gonily a ze nie mamy dywanow to ich tup tup tup tup DUP bylo slychac bardzo glosno!

I jak tak biegaly za soba to nie wyrabialy na zakrecie i wpadaly we wszystko , raz wpadly w deske do prasowania i stracily w niej zelazko o 2 w nocy!

No i po 3 miesiacach z tymi kociakami mialam serdecznie dosyc!
Po za tym jak ukladaly sie z nami spac to kladly dupke mi pod nosem! I czasem widzialam ze nie do konca sie "podtarl" po kuwecie i lazil taki z kawalkiem kupki przy odbycie ... wiec no .... THENKJU

do tego przez to ze wlazily wszedzie to zbieraly caly kurz, a ja mam na niego alergie, wiec jak kladly sie kolo mojej twarzy (OBA) to cala noc nie moglam oddychac, swedzialo mnie gardlo itp. Probowalam robic im obok lozka jakiejs miejscowy do spania, ale nie bylo opcji wracaly ☠☠☠☠☠☠☠y pod moja Twarz!



hah myslalam ze o pukniecie Ci chodzilo a Tobie o kąpiel! Nie strasz! A mąż sie nie zajmie chwile synkiem czy np. jak pójdzie spać by była możliwosć poleniuchowania chwile w wannie? toż to mój jedyny ukochany sposób na relaks hehe
Mamusia musi przeciez uśpic,tak mu się uwidziało,że sam juz nie zasypia. A ze dlugo zasypia to mamusia tez oczywiscie pada,a potem tylko przenoszę się do swojego lozka. Poniewaz tak to sie konczyło z reguły,to prewencyjnie bralam szybki prysznic wczesniej. Ale teraz moge dłużej pospac na tym zwolnieniu wiec bede sobie robic wieczory przyjemnosci. Najbardziej kiedys lubiłam wylegiwac sie w pianie przy świecah,ksiazce czy gazetce i popijałam martini ze spritem i lodem. Teraz bede sie musiała się obyc bez tego ostatniego punktu.
Był taki okres,ze wzielismy ze schroniska taka małą kotkę do towarzystwa dla naszej (tez zreszta ze schroniska)i odstawiały takie same harce jak u Ciebie. To był meksyk normalnie. NIe dałąm rady psychicznie i mąż odwzł ją z powrotem. Przykro mi było,ale życ sie nie dało.
salud jest offline Zgłoś do moderatora