[rachell111]

Napisane przez Corii

Dla mnie typowy rozświetlacz idzie na szczyty kości policzkowych, luk Kupidyna, szczyt nosa, pod brwiami, zas kulki daje lekko po całym ryjku pędzlem puchatym.

Wiem, a puder Inglota NIE jest typowym rozświetlaczem, jest pudrem rozświetlającym, ale piszę właśnie dlatego, że można go również stosować żeby rozświetlić wybrane partie twarzy, gdy tak jak w przypadku Red, tradycyjny rozświetlacz się nie sprawdza. Naprawdę fajny ten puder, polecam się choćby spudrzyć na stoisku Inglota. Ja miałam ten żółciutki- który jest mleczny na twarzy, taki zimowo-skrzący ale subtelnie. Mają chyba z 6 odcieni? Dla mnie - zastąpił meteoryty, dawałam na całą twarz, ale i czasem tylko policzkowo, centralnie no pełen free-stajl.

Napisane przez anastazjaaa2

Tylko w różnych kolorach



Chociaż ostatnio wzięło mnie na dżinsy i bluzki koszulowe kolorowe ...nie mylić z wzorkowatymi, gładkie, ale w mocnych kolorach

1. Nie inaczej. U mnie jeszcze paski

2. Piękności!

Napisane przez Florens

dzień dobry

a w sprawie minerałków CB, jeśli któraś z Was ma na zbyciu próbki, to chętnie przygarnę , kolor obojętny, bo chcę się tylko zobaczyć w tych prochach. Nigdy nie używałam i kusi mnie, chociaż niby wiem, że to nie dla mnie

Jak sobie popróbujecie CB to niezmiennie polecam też rozświetlające Annabelle, w dziennym świetle nie ma drobin, w sztucznym, trochę można się dopatrzeć, wiadomo, ale wciąż to jest nic takiego, bo chuopin jak nie widzi podkłądu tzn że jest rewela! Jakbym nic na twarzy nie miała, a zaczerwienienia pojszły sruuuuu. (Oczywiście są przygaszone, gejszy ze mnie nie zrobi ) Aha, naturalnie piszę o odcieniach Sunny Cream i Golden Fairest, bo te z rozświet. miałam. Jak ciemniejsze się spiszą tego nie wiem. Np matujący Sunny Cream jest imo dużo gorszy niż matujący Golden Fairest. To trochę loteria w AM. No ale też weźcie pod uwagę, że ja mam mega wymagającą cerę, więc większość ludu powinna być zachwycona.