2015-11-21, 16:41
|
#3602
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 6 028
|
Dot.: Mamusie grudniowe 2015 cz. 9
Cytat:
Napisane przez cienwiatru
Fionka, ja też generalnie jestem w proszku, chociaż przynajmniej torbę ogarnęłam jako tako (a tak apropos, bierzecie smoczek? bo ja wzięłam, ale jakoś nie wiem, czy w ogóle skorzystam?) i tak jak ty mówisz, że w tym tygodniu nie rodzisz, to ja tak sobie powtarzam, że do 3 grudnia nie rodzę - bo mam wtedy wizytę u gina 
---------- Dopisano o 17:29 ---------- Poprzedni post napisano o 17:25 ----------
Rudaska, a w temacie kp i terroru laktacyjnego, to u nas w szpitalu też jest mega nacisk na karmienie piersią i nie mam mowy o ŻADNYM dokarmianiu mm... I chociaż sama planuję kp, to nie wiem, jakbym się czuła, gdyby się okazało, że nie mam mleka (bo w sumie może tak być), dziecko mi wyje z głodu, a NIE WOLNO dokarmiać...chyba bym męża tak czy inaczej po mm wysłała i w dupie miała to, co ktoś ma do powiedzenia na ten temat, zwłaszcza, że jak dobrze zrozumiałam, to u was pomocy przy kp nie ma w szpitalu tak? Czyli radź sobie sama z kp, ale butelki nie pozwolimy dać?
|
Ja wzięłam smoczek. A co do kp, no u nas też jak się już chce butelkę to dadzą, chodzi o to że butelka=łatwizna. Ale nastawienie w szpitalu jest takie, że nie ma takiej opcji, że nie ma pokarmu. Dziecko nie rodzi się głodne, może spaść z wagi, może się nie najadać, płakać, to jest normalne. Trzeba się pozytywnie nastawić, i przystawiać, to się będzie karmić, koniec i kropka.
|
|
|