Dot.: Jesienno zimowe pogaduchy przy kawie z dopingiem-odsłona 32
a ja chciałam w domku posiedzieć a musiałam jechać szukać taty
bo jego auto zostało u mnie na noc i po południu siostra po tatę pojechała ,miał wrócić do domu a po godzinie nadal go nie było a do przejechania miał 10km. Tato ma 79lat i jezdzi starym polonezem. Telefonu oczywiście nie ma bo według niego szkodzi na rozrusznik. Od razu pojechałam go szukać i tak jak przypuszczaliśmy zamarzło mu auto i stał koło drogi czekając na pomoc. Zaholowałam go już do domu
|