|
Dot.: Karmienie piersią - wątek wsparcia ;)
Cytat:
Napisane przez Anoula
dziękuję
Położnym to na rękę dać mm i zeby dzieci dłużej spały albo im nie płakały w czasie zabiegów. Ja przed porodem podpisywałam zgodę aby położne mogły zajmować sie dzieckiem, pod to podchodziło również dokarmianie, ale w naszym przypadku była to konieczność, bo miałam cesarkę. Ale jestem żywym przykładem ze pomimo podania mm laktacja moze się szybko rozkręcić tylko potrzebne wsparcie ze strony położnych czy doradcy albo własna wiedza i samozaparcie. Mój poród był w środę, a w sobotę już laktacja była rozkręcona na tyle ze zaczął się nawał i od nocy z piątku na sobotę karmię już tylko piersią bez większych problemów.
Ale właśnie przeraził mnie troche ten brak wsparcia na oddziale. Z córką w innym szpitalu też lekko nie było ale ja uparcie chodziłam do położnych żeby mnie uczyły przystawiać i nie dawałam sie zbyć radami: "proszę kupić kapturki". Ale odnoszę wrażenie ze w większości szpitali jak ktoś sobie nie wyegzekwuje tej pomocy to jej nie otrzyma.
|
Tez miałam cc.
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia...
|