2015-11-30, 21:39
|
#2045
|
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 290
|
Dot.: Piersi sobie powiększamy i o życiu rozmawiamy cz. 24
Ale wy pędzicie, tyle wiadomości w niecały jeden dzień 
Roxi69 - dziękuję ci kochana za te słowa, uspokoiłaś mnie. Wszystkie rady wezmę pod uwagę.
Balonoowa - oczywiście czytałam o innych sposobach powiększenia biustu, przerobiłam milion stron o przeszczepie własnego tłuszczu, aquafilling, macrolane... i niestety żadna z tych metod nie jest chyba bardziej bezpieczna niż implanty. Może tłuszcz, ale ponoć po dwóch latach wszystko się wchłania, a cena niewiele mniejsza od operacji. Znowu aquafilling nie wiadomo co to jest, jak to zareaguje, czytałam, że się tworzą jakieś zgrubienia i inne cuda niewidy... prawda jest taka, że tylko operacja jest trwała i można przewidzieć jej ewentualne skutki uboczne.
Ogólnie to dziś chyba się utwierdziłam w przekonaniu, że zrobię tę operację. Po tym wielodniowym czytaniu forum, po Waszych postach, Waszym pozytywnym podejściu i radach myślę, że nie mam wyjścia albo implanty, albo wieczny wstyd, wieczne niezadowolenie i krępacja. Kropką nad i była dzisiejsza wizyta w sklepie ubraniowym i przymierzanie staników z podwójnym puszapem. Ech, kogo ja oszukuję? U mnie nawet nie ma za co złapać, uszczypnąć można co najwyżej Wszystkie macie/miałyście większe wyjściówki ode mnie. Zbieram kasę i za rok o tej porze wstępnie planuję być po operacji.
|
|
|