Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Nie potrafię się dogadać z mamą...
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2015-12-09, 10:22   #3
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
Dot.: Nie potrafię się dogadać z mamą...

Cytat:
Napisane przez alexandrinka Pokaż wiadomość
Mam 21 lat, mieszkam z rodzicami, studiuję i pracuję na pół etatu.
Z moim chłopakiem, który jest w moim wieku jesteśmy razem prawie od roku. I mniej więcej od tego czasu moje relacje z mamą bardzo się pogorszyły. Mama nie do końca akceptuje mojego chłopaka (on nie studiuje, pracuje, mama uważa, że stać mnie na kogoś lepszego, najlepiej na studiach inżynierskich). Mieszkamy z chłopakiem blisko siebie, więc widujemy się dość często, albo ja jestem u niego, albo on u mnie.

W czym jest problem? W tym, że ostatnio kompletnie nie potrafię się dogadać z mamą. Ciągle są awantury. Ogólnie moja mama jest bardzo nerwowa i nie znosi jeśli coś zrobi się nie tak jak ona chce.
Np jeśli chodzi o powroty do domu, najpóźniejsza godzina o której mogę wracać to 23, jeśli przyjdę choć chwilę później to mam totalnie przerąbane. Ostatnio w weekend pojechaliśmy sobie do kina i na jarmark świąteczny i chwilę nam zeszło tam, więc napisałam mamie, że się mogę chwilę spóźnić, ale że najpóźniej 23.30 będę w domu. Od razu miałam 5 połączeń od mamy i krzyki, że mam natychmiast wracać do domu. I chociaż udało się zdążyć na tą 23 to po powrocie miałam awanturę, krzyki, wyzwiska itp. Zazwyczaj wracam o tej 23, ale wiadomo, czasami chciałoby się posiedzieć trochę dłużej, zwłaszcza w weekend. Ale muszę o wszystko pytać i wręcz prosić. A jak siedzę u chłopaka to często dostaję przypominające smsy o której mam być w domu.

Kolejna sprawa. Jakiś czas temu zaczęłam współżyć z moim chłopakiem, no i zaczęłam brać tabletki anty. Jak mama się dowiedziała, to usłyszałam od niej mniej więcej to, że jestem puszczalska i szkoda, że na ulicy nie stanę i każdemu nie daję. No nigdy w życiu mi nie było tak przykro jak po tym.
Ogólnie awantury mam ostatnio prawie o wszystko, a jak coś zrobię nie tak, nawet jeśli to kompletnie nie jest związane z moim chłopakiem to i tak mama stwierdzi, że to przez niego. No i w tych awanturach lecą zawsze wyzwiska i słyszę, że ona ma zasady, a jak mi się nie podoba to mogę "wypierd****". Jak ma dobry humor to rozmawia ze mną o moim chlopaku, pyta co u niego itp, a jak się kłócimy, to potrafi go nazwać "chu***" albo gachem. I jak ja mam się czuć? Często słyszę, że się zmieniłam na gorsze i że ona mnie nie poznaje. Że to moja wina, że jest taka atmosfera w domu itd.

Ja naprawdę nie wiem, co ja jej takiego robię . Spędzamy ze sobą dużo czasu z chłopakiem, ale studiuję, piszę pracę licencjacką, chodzę do pracy, nie szlajam się po nocach, nie imprezuję, nie piję itp. Bo czasami chcę wrócić trochę później do domu? Czasami mam takie wrażenie jakby moja mama była wręcz zazdrosna o mojego chłopaka. Naprawdę nie wiem, co mam robić już. Po tych wszystkich kłótniach i tym, co mi nagadała, nawet nie mam ochoty z nią rozmawiać, mam naprawdę dość. Wczoraj usłyszałam, że prezent świąteczny dla niej mogę sobie w dupę wsadzić. A miałam nadzieję, że chociaż święta będą normalne... Jestem taka zdołowana już tym wszystkim
Pewnie nic. Masz matkę-frustratkę. Im szybciej się usamodzielnisz i wyprowadzisz, tym lepiej dla was obu.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując