[Parabelka]

Napisane przez Ewusia_marchew

od początku był plan żeby do nowego roku poczekać, ale skoro już wiem ze mój organizm się mocno szykuje i już sama po sobie widzę ze nie mam po prostu siły już to ciężko mi będzie fizycznie i psychicznie jeszcze ponad 2 tygodnie czekać
tzn jak trzeba będzie to przetrwam oczywiście

nie no , jak idzie to nie wstrzymuj

Napisane przez rachell111

Bardzo podoba mi się, że takie kampanie społeczne jak ta załączona na Wizażu, powstają. Mentalności nie zmieni się ot tak, ale stopniowo, długofalowo, może choć trochę. Cholernie ważna sprawa.

a otwiera Ci się jakiś film ? bo u mnie nie ma więc nie mam pojęcia o so cho

Napisane przez hellkitty

Na szczęście wszystko się dobrze skończyło, wstawiliśmy ogłoszenie na fb i okazało się, że kolega męża, który jest weterynarzem i ma 2 przyjacielskie sfinksy powiedział, że właśnie szukają trzeciego kota w tym typie (nawet mieli klepniętego w jakiejś hodowli) - i przywieźliśmy go do nich, posiedzieliśmy i raz, że kot był zadowolony z zabawowego towarzystwa, a dwa oni mają dobre warunki (gorąco w miezkaniu) i wielkie serce dla kotów także kotkowi będzie lepiej



Myśleliśmy i dzwoniliśmy do wetów - sęk w tym, że nie byłoby jak ich podać, bo absolutnie nie można się było do niej zbliżyć. Rzucała się z łapami, wierzgała, warczała. Feromony nic nie pomagały :/




Oczywiście bardzo poważnie to rozważaliśmy, ale uznaliśmy że dla całej kociej trójki będzie lepiej go oddać. Problem w tym, że kotka była agresywna wobec wszystkich, nie tylko małego, a że starszy kocur ma coś na kształt kociego autyzmu to nie czaił że nie można do niej podchodzić, więc musieliśmy go zamykać. Byłby to straszny stres dla małego, dla nas i dla starych kotów, a uznaliśmy że skoro mały jest młody i towarzyski to szybko znajdzie dom gdzie nie ma takiej atmosfery i będzie mu tam lepiej. I wygląda na to, że tak się stało

no to i będziecie mogli go odwiedzać pewnie czasem