[xMayx]

Nie widzę sensu w przejmowaniu się tym, że nie jest się w swoich oczach atrakcyjnym lub ma się niedoskonałości cery. No kurczę, to jest kosmetologia, tutaj się wszystkiego nauczysz!
Poza tym PinkSlip dobrze prawi - ten kierunek ma zazwyczaj dość sporo miejsc, na tyle sporo, że każda z Was będzie inna. Będą klasyczne piękności z idealną figurą, ale będą też tzw. "szare myszki" - nie tyle brzydkie, co nie potrafiące wykrzesać z siebie "tego czegoś". U mnie jest w tej chwili 80 dziewczyn i każda jest inna - chudsze, grubsze, starsze, z trądzikiem, bliznami, rozstępami (to akurat argument z tyłka, nawet szczupłe laski je miewają, podobnie jak cellulit), milionem różnych swoich problemów i trosk. Pocieszę Cię - rozstępy przez większość czasu są pod ubraniem, ja na zajęcia z henny przyszłam totalnie zarośnięta jak jaskiniowiec, bo wyszłam z założenia, że mi tam ładnie brwi koleżanka z pary zrobi

Co do nastawienia do siebie nawzajem - niestety, z tym bywa baaardzo różnie. Może być tak, że znajdziesz tylko kilka koleżanek z którymi będzie można pogadać jak z ludźmi. Zazwyczaj to działa w ten sposób, że trzymasz się raczej ze swoją grupą. Na pewno znajdą się jakieś puste laski, które nie wiedzą że trzeba się na egzamin nauczyć (naprawdę..), że jak je trzepniesz w plecy to z twarzy posypie się tynk.. Wszędzie są takie osoby. Ja mam właśnie kilka koleżanek z którymi spędzam przerwy między zajęciami, powtarzam przed zaliczeniami i tak dalej - i jest mi z tym bardzo dobrze