[lolusl]

Napisane przez CrayOn

Masz jakąś dietę specjalną na niedoczynność?
Moja endokrynolog mówiła, że wystarczy dostarczać w odpowiednich ilościach wszystkich potrzebnych składników. Naczyałam się, że niby nie można pomidorów - nie wytrzymałabym! Uspokoiła mnie

jeszcze chwilka i koszmry miną

Mam. Aczkolwiek to dieta bardziej na hashi,bo autoagresja jest groźniejsza niż sama niedoczynność.Nie jem żadnych produktów glutenowych ani mlecznych (no dobra, raz na miesiąc mi się zdarzy grzeszek ), piję bardzo mało alkolholu (raz na dwa tygodnie jakąś naprawdę małą ilość), nie jem strączkowych,które powiększają wole,staram się nie jeść soi (tzn nie jem oprócz sosu sojowego do sushi raz na jakiś czas- tego nie umiem sobie odmówić), nie jem ryb morskich, bardzo rzadko jem kalafiora i brokuły. Staram się nie jeść psiankowatych,ale właśnie z pomidorem mam problem,bo uwielbiam Ale nie jem surowego, staram się jeść przetwory,bo są mniej szkodliwe.Nie jem żadnych cukrów przetworzonych , tzn głównie słodyczy. Jedyny cukier taki "typowy" nie mówiąc o kaszach to z owoców i czasem,raz na jakiś czas z miodu.Także ogólnie sporo tego jest. Aczkolwiek np. na wyjazdach nigdy nie trzymam diety, no i teraz też trochę popuściłam,bo nie mam zbyt dużej motywacji przed świętami Ale ogólnie jestem dość obowiązkowa,wiec przez 80 % czasu jem zgodnie z zasadami

Napisane przez *piękna

I tak wyglądasz jak milion dolarów

Za miła jesteś