Wpadłam i ja

Muszę się trochę pożalić. Na dziś mam termin porodu, byłam na ktg,zero skurczy,nic

do tego dowiedziałam się,że przy długich cyklach (takich jakie miałam ja) do daty porodu trzeba doliczyć tą różnicę, u mnie 7 dni

+ jeszcze 2 tygodnie po terminie można rodzić, więc wychodzi na to,że nawet w styczniu mogę urodzić,a dziecko sobie przybiera i rośnie dalej:/
Już trochę mam dość tej ciąży mimo,że świetnie ją znoszę, to człowiek siedzi jak na szpilkach bo nie wie kiedy się zacznie,ehhh ...:/
Gratuluję wszystkim nowym i trzymam kciuki, ten czas ciąży tak szybko leci,że nawet się nie obejrzycie jak już będzie zbliżał się termin.
W razie gdyby jednak mnie wzięło to życzę Wam już teraz spokojnych i szczęśliwych Świąt


