[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez _Supernova_

A mozesz mnie nie atakować? Czy inaczej nie potrafisz wyrazac swojego zdania? Mozesz sie nie zgadzac. Ja uwazam, ze zasiłki dla biednych są smiesznie małe,bo 100 zł zasiłku rodzinnego to kwota smieszna. Atakujesz mnie, jakbym to ja wymysliła i ZUS i ta ustawę Tez wolałabym połowe pensji składac sobie na koncie, chyba logiczne. Odnosłam sie akurat do tego,ile ten młodzieniec wniósł kasy w moje dzieci i pomoc mnie,kiedy jej potrzebowałam.
Jesli ZUS zbankrutuje, jak wrózysz, to logicznym jest, ze bedzie zarabiac na siebie.

Sama okazałaś lekceważenie swojemu przedmówcy, a u mnie się doszukujesz ataków. W którym momencie Cię atakuję ?

Mówię, że czas najwyższy porzucić ten skompromitowany argument pt. moje dzieci będą pracować na twoją emeryturę, bo to było aktualne ze 20 lat temu. Mniej więcej od wtedy wiadomo, że ludzie urodzeni w następnych pokoleniach, nie dostaną nic na starość, bo ubezpieczenie społeczne w takim kształcie jak jest, byłoby niewydolne, nawet gdyby dzietność w Polsce była ze trzy razy wyższa niż obecnie.

---------- Dopisano o 15:51 ---------- Poprzedni post napisano o 15:46 ----------

Napisane przez Imperialista

Moi rodzice wychowali mnie i rodzeństwo bez żadnej pomocy ze strony państwa - nigdy nie pobierali zasiłków i nigdy nie otrzymywaliśmy stypendiów socjalnych.

Moi również. Jak wszyscy pracujący ludzie z pokolenia naszych rodziców, to jest ludzi, którzy mieli dzieci w latach 70 - początek 90. I jakoś niż demograficzny był wówczas obcy naszemu pięknemu krajowi.
Ludzie mieli dzieci, bo mieli pracę i infrastrukturę przedszkolno - szkolną. No i słaby dostęp do antykoncepcji Zasiłek na dziecko wynosił wówczas kilkadziesiąt złotych, jedyny socjal to były paczki na święta dla dzieci i wyjazdy na kolonie. I słusznie, i zdrowo.