Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Jak pozbyc sie rasistowskich zapedow?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2015-12-22, 23:13   #1
Melissandra
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-12
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 77

Jak pozbyc sie rasistowskich zapedow?


Dziewczyny! Jestem tutaj nowa, ale kilka razy widzialam juz, ze Wasze rady sa pomocne, stad chcialabym podzielic sie swoim problemem. Nie jestem pewna czy ten watek powinien pozostac tutaj czy zostac przerzucony na psychologie, zostawie to juz moderatorom.

Problem moze wydac sie niepowazny, ale w gruncie rzeczy zatruwa mi zycie. Mianowicie ... jestem rasistka. Mam zle zdanie o innych kulturach, nie wszystkich co prawda, jestem zamknieta na inne nacje i gdzies tam w srodku czuje sie lepsza od innych. Jako dziecko wyjechalam z rodzicami do Wielkiej Brytanii, kraju jak wiadomo multi-kulti. Moj ojciec chyba powinien miec Adolf na drugie, w domu absolutnie nie byly tolerowane zwiazki z obcokrajowcami (mam 2 siostry w podobnym wieku), no chyba ze z Anglikami/Amerykanami/Australijczykami. Rodzice non stop krytykowali znajomych z innych krajow. Ojciec sie wycwanil i kiedy wspominalam, ze poznalam jakiegos chlopaka to pytal "a jak u niego z tolerancja na slonce?". Im wyzsza, tym gorzej naturalnie. Zawsze sadzilam, ze rodzicami kieruje zacofanie i kompleksy, moze. Nie podobalo mi sie to.

W miedzyczasie doroslam, usamodzielnilam sie i z przykroscia odkrylam wiele zbieznosci z pogladami rodzicow. Tzn. kiedy mysle racjonalnie, oczywiscie nie mam powodu skreslac kogos z powodu miejsca urodzenia itd. Wiem tez jaka opinia ciesza sie Polacy, ze nie jestesmy w niczym lepsi, a czasami wrecz przeciwnie. Obecnie jestem w zwiazku z muzulmanskim Arabem - najgorszy koszmar rodzicow. Od razu zaznaczam, ze nie jest to watek typu "Polka i Arab: co z tego bedzie?". Facet jest swietny, wyksztalcony, inteligentny, z poczuciem humoru, zgrzytow dokladnie tyle, ile w kazdym zdrowym zwiazku. Tylko, ze ja go nie szanuje! Staram sie byc mila i otwarta, z grzecznosci probuje tych wszystkich arabskich potraw, ale tak naprawde nie lubie chodzic w jego ulubione miejsca. Mam wrazenie, ze wszyscy sie na mnie gapia, grymasze, nic mi sie nie podoba. Nienawidze tych cech u siebie, ale w pewnych sytuacjach biora one gore. On wielokrotnie zapraszal mnie w swoje rodzinne strony, jego rodzina ma ogromny dom w malowniczej miejscowosci, odmawiam, jeszcze tego by brakowalo, zebym do muzulmanskiego kraju jechala. Pewnie jakbym pojechala, to odwalilabym takie show, ze na drugi dzien czekalby bilet w jedna strone. Swoim rodzicom oczywiscie nie pokazalam wybranka, mimo ze jestesmy razem juz dobre pare (parenascie?) miesiecy. Matka stwierdzila, ze pewnego dnia obudze sie z obcieta glowa, a na ewentualny slub owszem, przyjdzie ale ze swinskimi lbami, zeby je rozrzucic pod meczetem, jak to zrobila pewna pani w Polsce.

Srodowisko mojej pracy jest tez mocno miedzynarodowe, z naciskiem na Arabow, Chinczykow i Rosjan. Arabowie to dzikusy, Chinczycy sa glupi a o Rosjanach nawet nie zaczynam. Naprawde staram sie tego nie okazywac, ale gdzies tam w srodku takie myslenie pozostaje i jestem pewna, ze niektore osoby potrafia te niechec wyczuc. Problem w tym, ze ja nie chce tego maskowac, chcialabym calkowicie wyplenic z siebie oznaki rasizmu. Jestem ogarnieta osoba, nie wiem jak mam w sobie zmienic takie podejscie do ludzi. Myslalam o psychologu, ale czy ktos mnie potraktuje powaznie? W pracy, w zwiazku z nieustanna stycznoscia z tymi trzema grupami, zaproponowano nam kurs "cultural awarness", na ktory sie zapisalam, mial on naswietlic roznice kulturowe miedzy wschodem a zachodem i pomoc zrozumiec lepiej ich zachowanie, myslenie. Chetnie siegam po ksiazki Orhana Pamuka, staram sie przyblizyc te odlegle rejony, zrozumiec. Nie jest tak, ze sciana, nie przyjmuje zadnych tresci (jak moj ojciec). I przede wszystkim moj facet zasluguje na kobiete, ktora bedzie go akceptowala i szanowala w 100%. Jak myslicie, czy moge sobie jakos pomoc? Czy moze z rasizmem jest tak jak np. z pogladami politycznymi, nie przerobi sie lewaka na skrajnego prawicowca?
Melissandra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując