[danika]

Napisane przez kejka90

No sala, zle to ujelam[emoji12] pokoj...sama z siebie sie smieje teraz[emoji12] u nas albo jedynka, albo 6 i 8 [emoji24] dlatego chce 1. Tym bardziej ze mam zamiar aktywnie przejsc pierwsza faze porodu z mezem w zaciszu ...a w takim tlumie to bede sie czula skrepowana...[emoji85] malo babek o tym wie wiec jest szansa [emoji4]a jesli sie nie uda to trudno[emoji22]

no to faktycznie wtyn przypadku lepiej wziąć jedynkę

Napisane przez kropcia007

u mnie w szpitalu tez jest taka sala ale kosztuje 100 zł za dobe.
Jest tam wygodne łóżko regulowane tv fotel do karmienia i osobna łazienka czyściutka i swieze reczniki takze chciałabym tam trafic.
Ale nie ma rezerwacji jak jest pusty można isc a jak nie to trudno.

Mój tż nie wraca na swieta miał byc jutro ale wieje na morzu i helikopter nie ma jak wylądować by zabrać ich na ląd ;( Rok temu było to samo

o kurcze przykro mi... Twój mąż jest marynarzem?

Napisane przez cloche

l
nie chce brzmiec jak jakas fanatyczka, tylko bron boze nie dajcie sobie wmowic, ze po roku macie w cycu cos gorszego. bo tak nie jest. karmcie tyle, na ile wam i dzieciakom bedzie to pasowalo. moze to byc pol roku, moze byc trzy lata, a moze byc i jeden dzien - wasza sprawa. ale nie wierzcie w brednie koncernow mm... i oplacanych przez nie pediatrow i poloznych z czasow, kiedy to dzieci sie "nie meczylo", tylko podawalo "porzadne mleko" - ten proch z niebieskiego worka (ciekawe czy byl BPA-free )

na pewno było BPA free bo wtedy jeszcze nie produkowano butelek z poliwęglanu , w którym właśnie jest bisfenol

ja córki nie karmiłam prawie (4 miesiace w sumie, ale od początku dostawała trochę MM) bo się okazało, że ma nietolerancję laktozy. WIęc już w ogóle piła mocno zmodyfikowane mleko słodzone glukozą zamiast laktozy. Ale dzieki temu szybko jej ta nietolerancja minęła.

Ja wcale nie lubiłam karmić, wkurzałam się tylko bo nie chciała jeść, bo ja od tego bolał brzuch, wariatkowo i nie wyobrażam sobie karmić rok czy dłużej....teraz się nie nastawiam - będzie jak będzie

Napisane przez madziara889

Kejka na szczęście większość osób rozumie, że jestem w ciąży, szybciej się męczę i wiele rzeczy robię wolniej. Tylko moja siostra nie może tego pojąć, za każdym razem jak na chwilę usiądę mówi żebym nie przesadzała. Dzisiaj się obraziła, bo nie chciałam jej zostać z dzieciakami. Nikomu się nie uśmiechało, bo każdy zabiegany, w końcu mama się zgodziła ale na mnie do tej pory ma focha, bo przecież mogłam zakupy robić w biegu, żeby do 12 się wyrobić

no bo tak ludziom się wydaje, ze siedzisz w domu i nic nie robisz. Ale w sumie dobrze, że się nie dałaś