2016-01-01, 12:25
|
#71
|
|
demoralizator
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 324
|
Dot.: Posluchajcie mojej historii...
Cytat:
Napisane przez oceuce
Witam Was
Nigdy nie byłam mściwa, ale to co zrobił mi mój były....
Byliśmy 8 lat razem i w koncu zdecydowalismy sie na dziecko i slub, tak dla formalnosci.
Gdy w 9 miesiacu ciazy lezalam na patologii ciazy on zdradzil mnie ze swoja kolezanka z pracy. Wyobrazcie sobie, gdy w czasie porodu trzymal mnie za reke juz sypial z inna... gdy nasza coreczka miala 3 tyodnie on stwiedzil, ze slubu nie bedzie, i ze mnie juz nie kocha... bylam rozpaczona- male dziecko, slub za 2 tyg a cale zycie mi sie wali. Wyprowadzilam sie do rodziców.
probowalam do niego wrocic, ale on nie byl w stanie zerwac kontaktow z tamtą suką, potrafil np. zawiezc ją do pracy tlumaczac sie tym, ze zepsul jej sie samochod. Rozstawalismy sie przez nią jeszcze 3 razy i za kazdym razem on wtedy zaczynal znowu z nia sypiac.
nie wiem czemu bylam tak glupia... . moze ze wzgledu na corke- tak chcialam bysmy byli rodziną. Zresztą on potrafil pieknie opowiadac, ze tylko my sie liczymy,to nas kocha itp.
Od urodzin naszego dziecka minelo juz pol roku. Teraz wyglada to tak, ze caly czas sypia z tamtą larwą, ale w pracy udaja ze nic ich nie laczy (on jest jej przelozonym). Zarowno w firmie jak i wsrod swoich znajomych udaje idealnego ojca i narzeczonego, praktycznie wszyscy jego znajomi mysla, ze my wciaz jestesmy razem.
siedzialam do tej pory cicho, ale dosc mam juz tej obludy!!! Jezeli zrobil to co zrobil, czas chyba, zeby poniosl tego konsekwencje. Zdrada kilka dni przed porodem to najgorsze co mozna zrobic kobiecie i nie dziwne, ze nie ma jaj sie do niej publicznie przyznac. Chyba bede musiala mu w tym nieco pomoc... Co o tym myslicie, dziewczyny?
|
Rozpowszechniłabym gdzie się da, ale gdybym dowiedziała się o takim wyskoku jaśnie pana, to jeszcze na gorąco nie mogłabym się powstrzymać od soczystego kopa w krocze (parokrotnie). Aż mną zatrzęsło, jak można być takim sukinkotem.
|
|
|