|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 510
|
Dot.: Filmiki urodowe ( i nie tylko) na YT + offtopy część XLV
Cytat:
Napisane przez ewalucja
Chętnie posłucham o doświadczeniach w Krakowskiej. Będę troszkę stronnicza bo sama pracuje w mac i czasem ktoś po prostu ma gorszy dzień, ale to tak jak wszędzie są ludzie z którymi sie dogadujemy dobrze, i im ufamy a są i tacy przy których czujemy niechęć i "wciskanie" na siłe.Ja jak polubię sprzedawcę jestem w stanie pół miasta przejechać byle być dobrze obsłużona
|
Hej, no oczywiście, że się z Tobą zgadzam, jednak zmęczenie i gorszy dzień raczej nie mogły wytłumaczyć zachowania pań pracujących w tym Macu.
Ja ogólnei jestem mega wyrozumiała, jesteśmy tylko ludźmi a praca sprzedawcy jest ciężka, dużo trzeba żeby mnie wkurzyć.
W macu w GK byłam dwa razy. za pierwszym razem chciałam próbkę najjaśniejszego podkładu i pomoc w dobraniu jakiegoś do potrzeb swojej cery. Miałam wrażenie, że panie niezbyt są skore do pomocy, a w sklepie nie było prawie nikogo, olewały mnie po prostu, chociaż wyraźnie było widać, że czegoś szukam ;/ w końcu po prostu do jakiejś podeszłam i wyjaśniłam. Ta jedynei szybko zapytała jaki mam typ cery, dała próbkę i tyle, o nic więcej nie zapytała(jaki typ wykonczenia preferuje, no nie wiem, czy ja oczekuje zbyt dobrej obslugi?), poszła plotkować dalej z drugą. Więc po prostu wyszłam, czułam się jakbym nie wiem, ukradła tę próbkę czy coś, bo z taką łaską mi jej udzieliła ;D
Za drugim razem ruch w sklepie był większy, było pełno nastolatek z zagranicy, którym panie robiły makijaż. Ogólnie widać było, że to na nich skupiała się uwaga pań, pozostałe klientki- polki były olewane, totalnie, zwłaszcza, że często jedna czy druga pracownica miały chwilę i rozmawiały sobie między sobą czekając. Widziałam, że wiele dziewczyn po prostu rezygnowało z zakupu i wychodziło ze sklepu. Ja chciałam ponownei próbkę, ponownei musiałam wręcz o nią błagać, tamten podkład okazał się lipny, za ciemny, wyczytałam, że można dostać jeszcze jaśniejszy, więc o niego poprosiłam. Babka przewróciła oczami(aa no rzeczywiście, mamy jaśniejszy odcień), ponownie o nic nie zapytała, szybko na odwal się wrzuciła próbkę i tyle. Totalna olewka po prostu, a byłam zainteresowana różnymi produkatami, chciałam pooglądać szminki, ale poczułam się nieswojo, tak biednie jakoś ;D Czułam się jakby mnie oceniały, że mnie nei stać, albo im się nie chciało. W każdym razie było to parę miesięcy temu, nie iwem jak jest teraz bo nie zaglądam.
|