Dot.: Na własne życzenie rozwalam udany związek. Nie chcę mi się żyć...
Autorko, znajdź sobie jakieś zainteresowania, hobby czy inne zajęcia i się im poświęć. I chyba zainwestuj w wizytę u psychologa, bo tego typu rozchwianie emocjonalne i reakcje nie są całkiem normalne.
Jak Ci zależy na tym facecie, to dasz mu żyć. Bo teraz definitywnie nie dajesz. Jak tak dalej pójdzie, nie zdziwiłabym się, gdyby to zakończył, bo ja osobiście na pewno bym zakończyła będąc na jego miejscu.
|