Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-01-12, 22:47   #5004
MOgrama
Zadomowienie
 
Avatar MOgrama
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 1 016
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez DziewczynaWloczykija Pokaż wiadomość
Jestem zła. Jestem mega zła.

Poznałam faceta. Poznaliśmy się bliżej, poczuliśmy coś do siebie. On jakiś czas temu został zostawiony przez swoją byłą, która nie mogła puścić się maminej spódnicy i przeciąć pępowiny. W pewnym momencie zaczął robić aluzje, że moglibyśmy być razem. Ja również dawałam znaki, że mi to odpowiada. I co? I klops. Okazało się, że była się do niego odezwała, żeby złożyć mu życzenia urodzinowe, a ten zaczął rozważać, czy do niej nie wrócić. Czar prysł.
Najgorsze właśnie jak ktoś próbuje budować coś nowego nie zamykając starych historii. Taki zryw w ramiona byłej świadczy tylko o nim. Wiem ze to przykre :/





Cytat:
Napisane przez niebieska_chmura Pokaż wiadomość
Wiesz, ja mam specyficzne doświadczenia - kiedyś o tym tutaj pisałam. Facet udawał wielkie zaangażowanie, a po jakimś czasie powiedział "to koniec, tylko się tobą bawiłem". Trudno mi zaufać, bo boję się powtórki.

Nie spałam z nim, byłam u niego raz, on u mnie nigdy.
Powiedziałam mu, że potrzebuję jeszcze czasu i za wcześnie dla mnie na seks, nie miał nic przeciwko, ale powoli się zbliżamy i były już jakieś delikatne pieszczoty. Widziałam, że był napalony, ale zrobiliśmy tylko to, na co ja pozwoliłam. Zachował się z klasą.

...

No to jesteśmy w podobnej sytuacji, z tym, że ja nic nie próbowałam wymusić. Wydaje mi się, że jeśli się na człowieka naciska, to on często odruchowo się wycofuje, ot, taka ludzka natura. A zatem ja wolę jeszcze poczekać. Ja sama też nie lubię robić czegoś pod presją, a wiadomo, że mężczyźni raczej nie chcą tracić swej "wolności"



Dokładnie tak jest.
Przypomniało mi się, że moja koleżanka była w takiej sytuacji. Ona poznała faceta na portalu randkowym. Spotykali się, ale deklaracji nie było. Ona w końcu zapytała "kim dla ciebie jestem?" i okazało się, że on bał się, że taka "niezależna" singielka nie będzie chciała wiązać się na poważnie i po prostu bał się wyskoczyć z gadaniem o związku. Dziś nadal są razem, wspólnie mieszkają i planują przyszłość.
Mnie niestety złapalo na wymuszenie "poważnej rozmowy usłyszałam o jego obawach (nie dotyczyły konkretnie mojej osoby) i zapewnie ze jest fajnie ale potrzeba jeszcze czasu...to było jakiś miesiąc może trochę więcej temu. Bez sensu to trochę było faktycznie i jeszcze nie usłyszałam wtedy tego co chciałam

Ja niby nie mam jakieś historii ale i tak moja głowa zawsze i od zawsze szuka tysiąc scenariuszy.

My już spędzamy razem czas u niego lub u mnie dość swobodnie. Byliśmy tez na wyjeździe sylwestrowym w jednym pokoju przez prawie tydzień. Kurcze jesteśmy jak para na zdrowy rozum ale ... wtedy kazał czekać z deklaracjami to czekam :p chyba ze coś przeoczylam ale nie wydaje mi się

Jak mam dorabiać teorie to albo wydaje mi się że kiepska ze mnie kandydatka i sprawdza chłopak czy to zniesie (takie mimo wszystko :p) albo moze zamieszanie w pracy ma na to wpływ co może podciąć mu trochę skrzydła ....w grę wchodzi nawet zmiana lokalizacji firmy eh...może patrzy na to już w sposób mocno poważny ze jeśli będziemy razem to będzie musiał szukać czegoś innego a jak nie to pójdzie wygodniej za firma. A to nie taka hop siup decyzja i zauroczenie jakoś wydaje się mało ważne.
MOgrama jest offline Zgłoś do moderatora