2016-01-15, 16:24
|
#125
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 600
|
Dot.: Bezdomni - jak reagujecie?
o boże jak mi tacy żule działają na nerwy. Żule-bezdomni. U rodziców nie ma domofonu i kilka razy w tygodniu ktoś musi dzwonić po straż miejską albo samemu wychrzaniać za fraki delikwenta. Najlepsi są sąsiedzi, u których taki bezdomny nawet nasra na wycieraczkę, a oni udają że nie widzą (i nie jest to samotna staruszka itp., żeby się bała coś z tym zrobić). Non stop te same gęby.
M-c temu spotkałam takiego na klatce, kazałam wyjść to mi jeszcze napyskował. I oczywiście hrabia rozwalony na schodach, skacz przez niego jak chcesz przejść. Rodziców nie było, więc zadzwoniłam po sm, normalnie gdybym w ciąży nie była to bym mu chyba kopa zasadziła tak mnie zdenerwował 
Domofonu do klatki nie ma bo większość mieszkańców nie chce, paranoja. Nie wierzę w "normalnych" bezdomnych.
Na osiedlu jest pawilon handlowo-usługowy, też wiecznie tam siedzą, a smród się niesie aż miło.
|
|
|