[cashmere]

Napisane przez niezawsze

Dzisiaj tz mnie zabił, siedzę na wykładzie i dostaje SMSa: czy mogę dać Mackowi frytki...napisałam, że nie, ale nic się nie stanie jak da jedna...to dał 3 eh podobno tz atakowal Maciek. Wcześniej na śniadanie Mackowi dał tz sloik zimny psasternaku! Myślałam, że owocki da, bo byly...

Haha dobry jest. Teraz syna na kebaba poxostaje zabrac

Napisane przez kana158

U nas kolejna niedziela zleciala pod kątem zakupów do kuchni... Od 2 mies.co weekend za czymś jeździmy i wybieramy, z lekka juz dość mam. Tż tak samo, bo zamiast z Zosią iść na niedzielny spacer to trzeba jechać do Obi, Castoramy, Ikei... Dziś kupiliśmy stół i krzesła. Wydaje się, że mamy wszystko poza baterią kuchenną, ale ta też już wybrana, tylko akurat na stanie w sklepie nie mieli, wiec w tygodniu M juz sam podejdzie.

Czeka mnie tylko kompletnie garow, talerzy.. Ale to jak już meble przyjadą, bo muszę zrobić rękonesans co będzie mi potrzebne😉

Rozumiem co czujesz, to fajne tak się urządzać, ale jednak męczące są te ciągle wycieczki po sklepach. A przy małym dziecku to już w ogóle.

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:44 ----------

Napisane przez rosarioV

Co do podawania różności... zostawiłam małego z moją mamą i babcią, przychodzę a mama mi oznajmia, że dała Olinkowi polizać trzy razy czekoladę Myślałam, że je zatłukę Jeszcze się cieszyła, że rwał się do tej czekolady, no a kto by się nie rwał Ah... no i dziś podała małemu herbatkę poslodzoną odrobinę cukrem trzcinowym, bo dla niej była niedobra eh... Potem się tłumaczyła, że trzcinowy to nie jest jak zwykły i myślała, że tym można trochę, szczerze to sama nie wiem czy można

Jak mnie takie podejscie wkurza. Tylko to na zlosc dziecku chyba, bo wiadomo ze bedzie krzyczec ze chce a zjesc nie bedzie moglo. U mnie tesviowa co raz jakies teksty zeby dac mlodemu czegos troszeczke, chiciaz polizac udaje ze tego nie slysze, chyba juz powoli zaczyna rozumiec ze nie ma szans :P

Napisane przez Hanka20

No ja zaczęłam dopiero późno chodzić bo miałam jakieś 16 miesięcy. Rodzice ze mną do lekarza poszli z tym, a dnia następnego zrobiłam pierwsze kroki

ROSARIO ja sama mielisz mięsko do spaghetti? Jak tak to bym podała troszkę.

To Cię nastraszyli lekarzem

---------- Dopisano o 10:54 ---------- Poprzedni post napisano o 10:51 ----------

Napisane przez violka848

Hejo nocka jak nigdy! Do 5 bez pobudki! I to nie słyszałam o tej 5 mąż mnie obudził. Ale potem po cycku godzinę się nie mogła uspać, ale w końcu do 8.20 dospała.

Madzia udanego wyjazdu! Ale wrócisz stęskniona za Alą. Kciuki za męża żeby sobie poradził

Rosario ja bym się wkurzyła za tą czekoladę. Na szczescie nikt u nas takich pomysłów niema i myśle ze bez mojej wiedzy póki co nie będą dawać.

Dziewczyny karmiące w dzień u Was dzieci normalnie ładnie cycka ssą nie wiercą się i kręcą?

Normalnie, ale krotko, zazwyczaj z 3-5minut.

Napisane przez Majka232

Kaszke dłużej je. Plamy bledna i znów nawrót. Nie wiem już nic

Moze jakiś składnik domowej zupki go uczula?