No w końcu jakiś odzew
my miałyśmy tak:
- aż 5 dni marchew i jej nie bardzo wchodziło...
- 2 dni pasternak i smakował
- 2 dni dynia też jadła ze smakiem
Jutro chcę podać znowu marchew z ziemniakami. Na owoce jeszcze przyjdzie czas...też zaczekam aż warzywka będzie ładniej i więcej wcinać...Ale nie wiem kiedy zacząć właśnie podawać jakieś mięsko, rybę

zupki jarzynowe? Bo dużo jest i nawet już po 4mcu takich dań jak właśnie z kurczakiem z wołowiną z królikiem itp jakieś kluseczki

a ja tylko stoje i oczopląsu dostaje od tych słoiczków w sklepie heh
No właśnie i ten gluten...będzie trzeba zacząć podawać trochę kaszki mannej do posiłku tak? wystarczy wymieszać z jakimś warzywkiem i podawać
Ja karmie piersią i jak narazie nic jej nie daje do picia...nie wiem dobrze czy niedobrze

może zaczać podawac jej chociaż wodę do popicia...ale znowu boję się podać butelkę by się nie przyzwyczaiła [miałam już kryzys jak musialam odciagac pokarm i jak sie przyzwyczaila do butelki nie chciala piersi...ale jakos udało nam się wrócić i zapomniala o butelce...] a z kubeczka niekapka / 360stopni nie bedzie umiała jeszcze pić...hmmm chyba że podawać jej wodę z łyżeczki
wiem wiem pisze jak szalona


ale ten początek z wprowadzaniem stałych posiłków to dla mnie mały kosmos, wiem że jak już się wprawimy to będzie łatwo szło... ale te początki oooooooooo masakra zawsze są trudne
pozdrawiam Was
