[figa84]

Napisane przez lamia12344

Wróciliśmy z całodobówki.... Tak jak przypuszczałam Mały ma dość silne zapalenie. Mamy maść ze sterydem, nasiadówki z kory dębu i okłady z rivanolu uskuteczniać. W połączeniu z leczeniem palucha, będzie pół dnia siedział i moczył różne części ciała w różnych roztworach, a drugie pół siedział z mokrymi okładami Normalnie czarna seria...

Badzia ty to masz szczęście z tym przepuszczaniem. Mnie ostatnio gość w Biedronce prawie przewrócił, tak strasznie się spieszył żeby przede mną zdążyć Nawet przepraszam nie raczył powiedzieć.

Ja na badania wybieram się jutro, bo w poniedziałek wizyta i ostateczna decyzja jak i kiedy ewentualnie rodzimy A tak się składa że teściowa mi jutro z Miśkiem zostanie, bo akurat ma wolne...

Co do koszul to nie doradzę. U mnie zaczęłam w swojej, ale skończyłam w szpitalnej, bo CC, więc ta moja nic nie ucierpiała...

Motyl twoja córa rządzi

dla małego!

Napisane przez Elena_22

Ja jestem zdania, ze coś w tym jest , bo u mnie zawsze w pełnię włączało się lunatykowanie ( kiedyś łączyło się to też z gorączką), mama za mną chodziła, bo mogłam zrobić sobie krzywdę a ja nic nie pamiętałam .
może nie działa na każda osobę, ale na niektóre czemu nie?
Moja mała źle spi, budzi się jak świeci księżyc, lepiej jest, jak rolety szczelnie zasłonięte .

moja też w pełnie gorzej sypia...

Napisane przez Elena_22

Mąż mi kupił z firmy GAL, bo oeparol nie było . a to jakaś różnica?

mam oeparol