| 
				
				
				Dot.: "Weronika postanawia umrzec" Paulo Coelho
				
			 
 
			
			"Męczyłem się , ponieważ wydało mi się, że muszę z nią pomówić, i bałem się, że nie powiem ani słowa, a ona tymczasem odejdzie i nigdy już jej więcej nie zobaczę. I proszę sobie wyobrazić, że to właśnie ona odezwała się nieoczekiwanie:- Podobają się panu moje kwiaty?
 Dokładnie pamietam dźwięk jej głosu, taki dosyć niski, ale załamujący się niekiedy, i chociaż to głupie, wydało mi się, że żółte brudne mury uliczki powtarzają echem jej słowa. Spiesznie przeszedłem na tą stronę, po której szła ona, podszedłem do niej i odpowiedziałem:
 - Nie.
 Popatrzyła na mnie zdziwiona, i ja nagle i najzupełniej nieoczekiwanie zrozumiałem, że przez całe życie kochałem tę właśnie kobietę!
 [...]
 Szliśmy tak w milczeniu przez czas pewien, dopóki nie wzięła kwiatów z moich rąk i nie rzuciła ich na jezdnię. Potem wsunęła w moją dłoń swoją dłoń w czarnej rękawiczce z szerokim mankietem i poszliśmy dalej razem"
 
 To chyba najpiękniej opisana scena spotkania dwojga ludzi- Mistrz spotkał Małgorzatę.
 |