[ghana]

witam do założenia tego wątku zmusilo mnie to czego doswiadczam od pewnego okresu czasu(dosc dlugiego).

Zauważyłam, że bardzo często nie moge złapać oddechu,sprawia mi to trudność,czasem trwa to tak dlugo ze zaczynam sie lekko dusic. Wietrzenie okoju nie pomaaga,zadne kropelki ani cos w tym stylu rowniez. GDy denerwuje sie czyms bardzo, sytuacja powtarza się z nasileniem. Wowczas juz prawie sinieje i nie moge sie na niczym skupic bo trudnie sie by odethcnac 'pelna para'. Nie mowiac juz o meczeniu, wczoraj na wfie biegalam i pozniej przez jakies 40 minut po mam problemy z ustabilizowaniem(tak samo mam zawsze po chodzeniu po schodach).Rok temu mialam cos takiego, ale trwalo tylko jakis tydzien,pozniej przeszlo, wiec nawet o tym nie myslalam. Teraz mam to od naprawde dlugiego okresu czasu, z nasileniem. Dodam ze to nie jest jakies niedotlenienie czy cos w tym stylu, bo na dworze jestem czesto i powietrza mi nie brak.

*aktualnie siedze przy otwartym oknie,probuje wciagnac powietrze,dygotam z zimna, ale niestety nic nie pomaga.


czy taki problem jest am znany? co to moze byc?


prosze o pomoc