Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Jak najdelikatniej dać mu znać, że nici z tego?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2016-01-28, 12:02   #1
MarlenaUK
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 7

Jak najdelikatniej dać mu znać, że nici z tego?


Potrzebuję porady, pomożcie pls
Spotykałam się z pewnym facetem od listopada, czyli będzie już 3 miesiące. Było fajnie, poznawaliśmy się itd. Ale niestety stwierdziłam, że 3 miesiące minęły jak z bicza trzasnął, a motylków w moim brzuchu jak nie było tak nie ma. Na ten moment nie sądze, żeby już miały się pojawić, najwyraźniej nie pyknęło. Jest miły, lubię z nim spędzać czas, ale nie czuję tej romantycznej więzi.

Postanowiłam z nim "zerwać". W cudzysłowie, bo nie uważałam, żebyśmy stanowili jakiś związek. Jednocześnie chciałabym, żebyśmy w miarę możliwości zachowali kontakt na stopie koleżeńskiej/przyjacielskiej. Oczywiście decyzja będzie należała do niego.

Czy powinnam mu powiedzieć co mi nie pasowało? Było kilka sytuacji, które w dużym stopniu przyczyniły się do mojej decyzji. Np. mam wrażenie, że okłamywał mnie w kwestii swoich dni wolnych. On pracuje na zmiany, ja zresztą też. Wiele razy było tak, że on mi mówił, że jakiś dzień ma wolny, a potem po kilku dniach, że w ten dzień pracuje. I odwrotnie. Mam taką paskudną cechę, że zapamietuję wszystko i zwyczajnie byłam pewna, że mówił mi coś innego. Nie chciało mi się przegrzebywać telefonu, żeby mu udowodnić. Ostatnia taka sytuacja miała miejsce wczoraj. Od kilku dni mi powtarzał, że jakby miał środę i czwartek wolne, pojechalibyśmy gdzieś. No trudno. A on mi wczoraj wyjeżdza, że czwartek ma wolne. Więc ja do niego halo, dopiero co mi mówileś, że pracujesz. Niby źle przeczytał. I w ogóle to no big deal. Dużo było takich sytuacji bez sensu. Nie lubię też sposobu, w jaki rozwiązuje konfliktowe sytuacje, nigdy nie przyznał sie do błędu ani dał mi w jakikolwiek sposób znać, że w ogole rozważa, że coś zrobił źle. Ja mu mówiłam o swoich pretensjach, a on mi o swoich.

Chciałabym się wymiksować z tego tematu, na zasadzie powiedzieć mu, żeby nie robił sobie nadziei, bo lubie go, owszem, ale jako przyjaciela. Z drugiej strony nigdy nie mieliśmy rozmowy na temat wyłączności, zdarzyło mu się mnie zapytać czy idę na randkę, kiedy wspominałam, że jestem gdzieś umówiona. Dla mnie były dziwne te pytania, bo tak mam jakoś zaprogramowane w głowie, że jak się z kimś spotykam i trzymam za rączki, to raczej tylko z jedną osobą na raz.

Sytuację komplikuje fakt, że pracujemy w jednej firmie. Będę go więc widywać bez względu jak się to skończy. Powiedzieć mu, że nie jestem zakochana i tyle? Czy powiedzieć o wszystkim co mnie boli? A może zacząc sobie zwyczajnie randkować z innymi, skoro rozmowy o wylączności nie było?

Nie uważam, że jest beznadziejny. Po prostu ma cechy, które mi jednak nie pasują u partnera, ale spoko u kolegi. Nie mam kontaktu z żadnym byłym, a nie raz chciałabym.
MarlenaUK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując