|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 657
|
Dot.: Jesienne Mamy.
Cytat:
Napisane przez demonik
Witajcie!
Dziś mieliśmy z Jasiem bardzo ciężki dzień. Od 7:45 do 20:30 Jaś spał dwa razy po 15 i raz 30 minut... Nawet nie płakał , po prostu nie mógł zasnąć.
|
Ze 2 dni temu u mnie było podobnie. Ola była tak marudna, że zaczynała mnie już denerwować i co godzinę musiałam ją karmić (moje piersi też się mocno zdenerwowały ).
Cytat:
Napisane przez demonik
Jaś lubi nie tyle kołysanie, co zasypianie w moich ramionach. I nie wiem, czy go do tego przyzwyczaiłam, bo on od urodzenia przysypiał przy / po jedzeniu...
|
Olcia też zasypia przy piersi, a wtedy odkładam ją do łóżeczka i idę zajmować się swoimi sprawami. Na chrzcinach Olci była znajoma z 3 miesięcznym dzieckiem, to ono albo śpi, albo jest noszone na rękach, bo inaczej płacze.
Cytat:
Napisane przez demonik
Mąż kilka razy uśpił go w nocy w łóżeczku, dziś mi się to udało w ciągu dnia. Podawałam Jasiowi smoczek, ale wypluwał za każdym razem. No to dałam sobie spokój i spóbowałam bez niego. Proces zasypiania  trwał 20 minut, a drzemka - 15 min.
|
Olka też nie zawsze przy pierwszej próbie zassie smoczek, a ja wtedy próbuję do skutku, a wtedy rzadko chce oddać po uśnięciu.
Cytat:
Napisane przez demonik
Od kilku dni np. interesuje się zamocowaną przy łóżeczku pozytywką, którą dostał przed dwoma tygodniami od znajomych. Dziś patrzył na nią kilkanaście minut, wyciągnął w jej kierunku rączkę, cmokał, wydawał śmieszne dźwięki "paszczowe"  .
|
Ola dostała pozytywkę od wujka na chrzciny, dzisiaj mieliśmy ją montować, ale mąż z grypą więc nici z pozytywki .
Cytat:
Napisane przez demonik
Ola - słodziak! 
|
Dziękujemy 
Cytat:
Napisane przez demonik
Jaś miał na pewno sprawdzaną bilirubinę (miał słabiutką żółtaczkę), ale dzić ze zdziwieniem odkryłam, że wynik tego badania nie został wpisany do jego książeczki  .
|
Chyba żartujesz . U mnie jest specjalna rubryka w którą wpisuje się poziom bilirubiny przy wypisie ze szpitala.
Cytat:
Napisane przez demonik
Poissonivy, poprzeglądałam dziś gazety (ale tę, o którą mi chodziło, chyba wyrzuciłam; pamiętam, że były w niej zdjęcia różnego rodzaju wysypek) i w numerze 5 "Dziecka" (maj 2007) znalazłam artykuł nt. zmian skórnych u dzieci. Podejrzewam, że Jaś ma trądzik niemowlęcy.
Oto, co napisano nt. trądziku w tym artykule:
* Jak to wygląda: na skórze policzków, nosa i brody widać małe ropne krostki i zaskórniki z ciemnymi punkcikami. pojawia się pierwszy raz w okresie niemowlęcym, ale może powracać także u dwu-, trzylatka.
* W domu: niemowlęciu częściej przemywaj twarz czystą wodą. Starszemu dziecku wysuszaj krostki, np. smarując punktowo spirytusem.
* Nie działa: smarowanie różnymi maściami, dodatkowo zapychają pory.
* Do lekarza: jeśli nie mija, jak najszybciej, by nie przeszedł w przetrwały trądzik ropny.
|
No właśnie to jest dokładnie coś takiego, pytałam tej dziewczyny z 3 miesięcznym dzieckiem, u niej było to samo, a po paru tygodniach samo zginęło.
[1=6d4d53ed507eeb0815dd3e8 83934f7df1af843d7;5460458]
Ale faktycznie masz racje, jak sie przygladam zdjeciu to mozna takie wrazenie odniesc, na zywca widac, ze to smoczek , naprawde [/quote]
Ja mam podobny, ale mała tylko ten ze szpitala uznaje, żadnego innego do buzi nie da sobie włożyć.
Cytat:
Napisane przez sylwia-zuza
Informuje ,ze na poczekalni zostalo nas tylko 10 (z tego dwie moga byc w szpitalu  )
|
No to niedługo będziemy w komplecie .
----------------
Muszę się wyżalić...
Mąż złapał grypę. Jestem podłamana, bo strasznie boję się o Olę. Mam nadzieję, że nikt nie zaraził jej na chrzcinach . Już mam najczarniejsze myśli w głowie... (jak to pesymistka). Co chwilę podchodzę do niej sprawdzam czoło i mierzę temperaturę. Zaczyna mnie ogarniać histeria.
|