2007-10-08, 12:48
|
#7
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 1 593
|
Dot.: Anatomia komplementów
Ahh komplementy, ktora z nas tego nie uwielbia.Wtedy czlowiekowi robi sie tak milo, cieplej i mozliwe podwyzsza sie samoocena.
Kolezanka zawsze mowie cos milego jesli tylko mam na to ochote i cos mi sie spodoba w danej osobie.Wiem, ze robie przyjemnosc drugiej osobie, ale nie jest to w zaden sposob jakas gra czy podlizywanie.( jesli z kims sie zbytnio nie lubie i znim nie rozmawiam, dziwnie bym sie czula gdybym powiedziala tej osobie komplement, a wrecz moze i bym sie ponizyla, bo ta osoba doszlaby do wniosku, ze jestem na tyle glupia, ze jej tyleczek lize 
Uwielbiam komplementy od TZ.Jednak zauwazylam. ze z czasem staja sie dla mnie czyms normalnym.Uwielbiam bardziej jak TZ mowi cos w stylu "A moj kolega z pracy mowi, ze jestes taka mila, taka ladna, zazdroszcze Ci takiej kobiety"
Nie wiem na czym to polega,ale u mnie tak juz jest, ze lubie komplementy od obcych.Wtedy wiem, ze mowia prawde i nie mydla oczu.bo po co mieliby to robic? A przeciez to takie mile sluchac jak dobrze o tobie mowia.
__________________
… świadomość kreuje „wygląd”… podświadomość działanie…
|
|
|