Mam prawie [brakuje jakieś 2 tygodnie

] 19 lat i nadal tego nie mam za soba...
Do tej pory mi to nie przeszkadzało, byłam wręcz z tego dumna, że mimo wielu propozycji albo okazji, udawało mi się odmówić i wyjśc z twarzą, być 'tą czystą'.
Ale ostatnio chyba przeżywam jakąś burzę hormonów... strasznie mam ochotę się już przespać z byle kim[no dobra- bez przesady, nie tak byle kim

], byleby miec to za sobą... strasznie mnie ciągnie ciekawość do tego i ogólnie mam taką 'chcice'...
Teraz poznałam chłopaka, znamu się jakieś 2 tygodnie, jest jak narazie moim ideałem

iskrzy między nami naprawdę mocno
Nie wiem, czy jak kobieta jest już w 100% pewna że chce to zrobić, to czy powinna czekać 'z godności' na ten pierwszy raz. Czy warto to przeciągać w czasie, by nie wyszło głupio że 'za szybko', czy lepiej dać się ponieść impulsowi??
Czy warto czekać nawet jak tak strasznie kusi i kusi??
Sama nie wiem... jakie wasze zdanie
