[enn_]

Solideja, przeczytaj swoje posty zamiast mi zarzucac, ze sie probuje dowartosciowac.

Przychodzisz z pytaniem o cos, co powinnas wiedziec po rozmowie z szefem lub przeczytaniu umowy. Narzekasz, ze masz wrazenie, ze wszyscy tu staraja sie wszystkich oszukac. Mowimy Ci, ze bez umowy w ogole nie powinnas pracowac, bo taka jest prawda, zreszta juz byly na forum przypadki jak dziewczyny sie na umowe nie doczekaly. Dajemy do zrozumienia ze z zerowa wiedza na temat swoich praw czy obowiazkow pracodawcy narazasz sie na bycie ofiara, bo taka tez jest prawda.
Zwrocilam uwage na to, ze, w przeciwienstwie do tego, co mowisz, w necie jest masa informacji, ktorych szukasz.

Mowisz, ze bylas wybredna i dluzej juz szukac nie mozesz, z drugiej strony twierdzisz, ze brakuje Ci kasy na jedzenie, nie widzisz w tym jakiejs sprzecznosci?

Twierdzisz tez ze pracy za £900 na reke z umowa o prace nie chcialas, ze pracy w sieciowce zadnej nie chcesz (czemu?) i ze niektore z nas twierdza, ze to juz totalne ubostwo. Przeinaczasz slowa, bo nikt tutaj nigdy nie pisal, zeby nie brac pracy za niska stawke, raczej tylko zeby nie twierdzic, ze ma sie za to zaj.ebiste zycie, ale chyba wszystkie zgodnie uwazalysmy zawsze, ze w czasami od czegos trzeba zaczac.

Prosze Cie, nie zarzucaj mi, ze probuje sie dowartosciowac, bo naprawde nie mam potrzeby, po prostu nie mialam sily filtrowac swoich mysli zeby byc super uprzejma.