|
lubi eks swojego męża
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: Dla szczęśliwych, ale mniej entuzjastycznych PMek :)
Cytat:
Napisane przez Airtnat
Poszukuję kobiet, które podobnie, jak ja do tematu wesela podchodzą praktycznie. Nie mówię o braku miłości czy niechęci do samej instytucji małżeństwa, tylko ograniczonym entuzjazmie dla tej całej szopki.
Ślub nigdy nie był dla mnie celem w życiu ani wielkim marzeniem. Jesteśmy z narzeczonym razem od sześciu lat i nie wyobrażam sobie życia bez niego, bardzo chcę wypowiedzieć słowa przysięgi, ale... tradycja zakładająca, że ślub przygotowuje się całymi latami jest dla mnie idiotyczna. Mam wrażenie, że same (i sami, ale głównie same) nakręcamy cały ten biznes do tak monstrualnych i przekolorowanych rozmiarów.
Za organizację niewielkiej uroczystości na niecałe dwadzieścia osób najbliższej rodziny wzięliśmy się na niecałe trzy miesiące przed wyznaczonym sobie terminem. Nie zamierzamy robić wielkiego wesela, zupełnie nas to nie bawi, ale chcemy z najbliższymi uczcić ten moment w miarę przyjemnie. Są pewne rzeczy trudne do ruszenia - załatwienie restauracji/sali, obrączek czy sukni ślubnej. U niektórych trwa to miesiącami. Ja tak nie chcę, nie lubię załatwiania, nie bawi mnie to, uważam na przykład, że zaproszenia mają być ładne, ale od ich wzoru nie zależy przyszłość małżeństwa i nie będę wybierać ich przez kilka tygodni z kilkuset zamówionych próbek (autentyczny przykład z otoczenia).
Poszukuję kobiet myślących podobnie - wspomóżmy się, żeby załatwić to szybko i sprawnie, ale nie dać się wciągnąć w wir szaleństwa i rozważania nad jednym czy drugim rodzajem koronki zakończonego sennymi koszmarami (też przykład z życia...). Podzielmy się radami! I proszę, powiedzcie mi, że nie jestem jedyną osobą, której naprawdę to wszystko nie bawi i nieszczególnie obchodzi ją czym właściwie pojedzie do ślubu, bo wie, że i tak niczego w jej życiu to nie zmieni - w szczególności nie będzie dowodem miłości ani jej braku do narzeczonego.
Razem nie dajmy się zwariować tym szalonym trendom!
|
Znaczy wiesz, moje jedyne pytanie brzmi - co ty robisz na forum ślubnym? Mnie się zawsze wydawało, że jeśli ktoś nie chce się bawić w całą tę szopkę, to dyskretnie omija epicentra tej szopki. Forum ślubne jest właśnie po to, żeby ktoś mógł porozważać wzory zaproszeń i 1670 typów koronki na sukienkę.
Na przykładzie bardzo dobrej pary przyjaciół, która nie dała się w to wciągnąć: Ustalili, że chcą wziąć ślub, wybrali salę najbliżej rodzinnej miejscowości, zapytali o wolne terminy. Wybrali jeden, nie mieli spiny na miesiąc ani na konkretną datę. Zaklepali kościół na ten dzień, jakiś zespół z wolnym terminem i znajomego fotografa. Poprosili sąsiada o pożyczenie samochodu na ten dzień (zabytkowa Warszawa).
Rozdali jakieś zaproszenia, Młoda kupiła sukienkę, Młody garnitur, zamówili kwiaty w najbliższej kwiaciarni. I poszli do ślubu, był ślub, było wesele. W gruncie rzeczy, takie samo jak każde inne.
Więc moja rada jest prosta: nie chcesz dać się zwariować, nie daj się. Nie chcesz myśleć trzy miesiące nad tym, jaki welon do tej sukienki - nie zastanawiaj się. Nie wiem, co jeszcze można by doradzić w tej kwestii.
__________________
chase the rain!
|