Dot.: Eureka!! Pasta cukrowa.
no i się za to zabrałam... już nawet nie liczę ile podejść zrobiłam zeby się udało... tylko że moje włosy są za mocne (do tego czasu traktowalam je ciągle maszynką) zapuściłam je do pół centymetra... (buahahaha musiałam współżyć w długich podkolanówkach, całe szczęście mój mężczyzna nie protestował )... i wyrwało mi tylko co niektore... więc jeszcze sobie pochodzę w dlugich spodniach
__________________
Twoje ramiona- niekruszące sie ciasto, nie pachną miętowa maścią...
Ja w twoich ramionach- nieistotny dysonans...
Deszcz szczęścia, strzał nad przepaścia...
|