|
blokada przed tańcem i nie tylko
Moim problemem jest to, że całe życie jestem spięta. Wyraża się to między innymi w tańcu i w kontaktach z ludźmi i żaden alkohol mi nie pomoże. Niektórzy mają tak, że po wypiciu dużej ilości jakoś się przełamują i nie mają oporów żeby tańczyć, u mnie ta blokada jest na tyle silna że nie daję rady. Nie umiem też wyrażać siebie, być sobą- zawsze odczuwam jakiś lęk przed oceną innych, stresuje się i spinam. Jestem pewna, że to nie jest kwestia mojego charakteru, tylko jakichś zaburzeń, dobrzej ukrywanej nieśmiałości która gdzieś tam wciąż we mnie siedzi, bo gdy jestem z rodziną potrafię być sobą, wygłupiać się. Kiedyś byłam bardzo nieśmiała, udało mi się to przełamać, ale nie jestem naturalna, wszystko co robię jest takie wymuszone. Chciałabym się wreszcie dobrze poczuć sama ze sobą i z ludźmi, bo niestety nie umiem przez to nawiązywać głębszych relacji, moje znajomości są powierzchowne. Macie jakieś rady?
|