|
Dot.: emigrancki los;)
Dziewczyny kochane mam do Was pytanie ..jako juz zakorzenione emigrantki na pewno orientujecie sie w pewnych sprawach a mianowicie,czy 200$na jedzenie w miesiacu w LA to duzo?Wiem ,ze smieszne pytanie ,ale nie mialam do kogo sie zwrocic..druga rzecz,czy 360$na swoje sprawy lub tez wydatki typu kosmetyki jakies ciuszki jest zadowalajace?Wszystko o poeniadzach ,ale jade na gleboka wode i nie wiem czego sie spodziewac..
Orientujecie sie tez moze ile kosztuje przesylka jakiejs kwoty pienieznej do Polski?Czy to jest tez uzaleznione od ilosci $? To chyba wszystko dziekuej za wszystkie podpowiedzi i odp na nurtujace pytania
sciskam i pozdrawiam-TUCHAJBEJ
__________________
"Posiadanie niskiego poczucia własnej wartości jest jak jechanie
przez życie na zaciągniętym hamulcu ręcznym."
I learned that success and happiness are not values to pursue;
they are values to develop
Sztuka życia polega na tym, by cieszyć się małym, a wytrzymywać najgorsze.
|