[milako]

Napisane przez Samarinda

Dzieciaki są nieustraszone, a strach paraliżuje ruchy. Może dlatego zawsze wracaliśmy z gór cali i zdrowi

Mi właśnie Małż próbuje wytłumaczyć, że to hormony pewnie :/ miewałam migreny przed ciążą, żadna nowość, ale wtedy zazwyczaj brałam tabletki już przy aurze, a przed bólem właściwym, a teraz aury albo nie było, albo przegapiłam sprawdzałam pogodę, ciśnienie ma spaść pojutrze u nas, a ja w sumie wyżowa nie jestem

Oj co prawda, to prawda. Dzieci nie maja w sobie strachu. Zawsze na żywioł

Mam podobnie: wole niskoe ciśnienie i tez miałam migreny przed ciaza, leczylam je początkowo, ale pozniej chciałam zajść w ciaze, wiec przerwalam kuracje. No i teraz leze i zawodze. Masakra.
Nie ma co sie oszukiwać. Nic nie pomaga, samo musi przejść.

---------- Dopisano o 19:44 ---------- Poprzedni post napisano o 19:43 ----------

Napisane przez ttuska

ja mam 7t4d, idę na wizytę w czwartek i wtedy mam się umawiać miałam szukać innego ginekologa pod kątem badań genetycznych, ale akurat ta kobieta ma certyfikaty

O to super sie składa, ze masz taka lekarke! Moj niestety nie prowadzi takich badan. Dzis mam 7t3d

---------- Dopisano o 19:45 ---------- Poprzedni post napisano o 19:44 ----------

Napisane przez Samarinda

Właśnie, przypomniałyście mi, że mam przesunąć kolejną wizytę - póki co jestem zapisana na 27.02, czyli 10t4d, a na prenatalne to za wcześnie :/ chociaż cholera wie, 22.01 na usg wyszło 5t0d, a tydzień później już 6t4d o.O

Ojej jak to? tak Twoj fasolek nagle zaczal rosnąć, ze usg zmieniło zdanie?