Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część II.
Ja w ciąży miałam kamienie w woreczku żółciowym, miałam takie ataki, że myślałam, że umieram. Bolało mnie wszystko.
Parę razy wylądowałam z bólem w szpitalu, to na mnie krzyczeli, że nie rodzę, że jestem panikara. Dostawałam relanium...ból przechodził, a mnie wysyłali do domu. Strasznie to wszystko było upokarzające, nikt mnie nie słuchał. Pielęgniarki się podśmiechiwały, że jestem pierworódka i że przesadzam. A ja ani razu nie mówiłam, że rodzę. Miałam wrażenie, że mam zawał.
Po porodzie już inni lekarze mówili, mi że mam nerwobóle i dostawałam nervosol.....Tak mnie bolało, że mama mi dawała swój ketonal. W końcu jak im padłam, to moja mama moje zwłoki zawiozła do szpitala i powiedziała, że nie wyjdzie jak mnie nie przebadają.
Dostałam żółtaczki mechanicznej, podobno byłam żółta jak jajko....Dopiero tam mi zrobili USG i okazało się, że mam całą plażę w woreczku.....Nie nawiedzę lekarzy, którzy traktują Cię jak zło konieczne.... Jak nie tupniesz i nie wydrzesz się to czasami nic nie dostaniesz.....
Same widzicie jaka różnica jest między gin na NFZ a priv.....
|