[warta_swieczki]

co mozna z moimi wlosami zrobic:
1.wysuszyc lub wyprostowac z uzyciem wszelakich profesjonalnych srodkow, ALE: to nietrwale, wilgoc, deszcz...no i zniszczone włosy
2.na noc mokre splesc w 2 lub 3 francuzy, efekt prawie zawsze fajny, loki jak naturalne nawet, ALE: Prawie robi wielka roznice :/ czasem siano
3. zwiazac mokre w wysoki ciasny kucyk, ogolnie proste, ALE: slad po gumce, nadaja sie tylko do kucyka
4. roztrzepac po umyciu czekac az wyschna, wychodza zwykle loki, ALE: bardzo nietrwale i sianowate
5. rozczesac po umyciu i zostawic rozpuszczone: tragedia - na gorze glowy przylizane na koncowkach krecone siano - tak nigdy nie robie.

więc teraz proszę o radę: jak się mam czesać, czego używać i w ogóle biorac pod uwage to co wyzej napisalam..? aha, jeszcze cos: nie mam odstajacych uszu, ale gdy wlosy sa mocno spiete z bokow troche tak wygladają.
najbardziej zalezaloby mi na fajnych, trwalych falo-lokach, zebym mogla chodzic w rozpuszczonych...z góry dzięki za pomoc