Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Rodzice-poważny problem!!!!!
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2007-10-22, 14:22   #1
Smerfetka22
Raczkowanie
 
Avatar Smerfetka22
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Radom
Wiadomości: 405
Unhappy

Rodzice-poważny problem!!!!!


Na początku witam wszystkie dziewczyny.Wiem,że ten problem byl poruszany juz wielokrotnie,ale ja naprawde potrzebuje madrej rady.Zaczne od tego,ze nie mam 16 czy 18 lat i rodzice nie chca mnie puszczac na imprezy.Mam skonczone 22 lata a rodzice zamieniaja moje zycie w koszmar.Ale od poczatku.
Jestem jedynaczka.Dopoki chodzilam do szkoly podstawowej mialam pelen luz(w granicach przyzwoitosci oczywiscie).Pewnie dlatego,ze nie mialam swojego zdania,sluchalam sie we wszystkim rodzicow.Wtedy tez bylam ich ukochana coreczka.Pierwsze dwa lata liceum-niby dobrze,ale cos zaczelo sie psuc.O wyjsciach na jakies imprezy nie bylo mowy.Powroty do domu o godzinie 21.wtedy jeszcze mi to nie przeszkadzalo.Problem sie zaczal w czwartej klasie liceum,gdy sie zakochalam.Dziwna sprawa-kolega z tej samej klasy,ktorego pzrez 3 lata wprost niecierpialam.Zaczelismy sie spotykac i moi rodzice wiedzieli o tym.Pewnie mysleli,ze to potrwa krociutko i dlatego nie zwracali na to uwagi.Ale tylko poczatkowo,bo pozniej zaczely sie schody.Nie wiem jakim cudem udalo sie nam pzretrwac 2 lata.Rozstalismy sie bo moi rodzice bardzo ingerowali w ten zwiazek.Nie pozwalali sie mi z nim spotykac-robilismy to po kryjomu.Gdy pzrychodzil do mnie mogl siedziec najwyzej do godz 20.Gdy zaczelam sie buntowac zaczely sie tez wyzwiska pod adresem moim i jego.Rodzicom przeszkadzalo glownie to,ze moj byly mieszkal w dzielnicy ktora nie cieszyla sie dobra opinia,a jego rodzice nie byli bogaci.Wkoncu nie wytrzymalam i (wtedy tak myslalam) postanowilam dla dobra mojego i jego rozstac sie z nim,mimi ze bardzo go kochalam.Do dnia dzisiejszego zaluje,ze uleglam presji rodzicow,To zreszta wplynelo na moje dalsze zycie.Po rozstaniu pzrezylam zalamanie.rodzice chyba udawali,ze tego nie widza.Schudlam 8kg,stalam sie smutna i apatyczna.Rodzice byli zadowoleni bo nigdzie nie wychodzilam,siedzialam z nimi w domu i znowu bylam ich ukochana coreczka.
Po okolo 8 miesiacach calkiem pzrypadkiem spotkalam kolege z podstawowki.Umowilismy sie raz,drugi,trzeci...i nawet nie wiem kiedy sie zakochalam.Milosc powinna dodawac skrzydel a u mnie zaczely sie problemy.Mialam wtedy 21 lat.Rodzice od poczatku nie zaakceptowali mojego chlopaka.Wydawaloby sie to dziwne pzreciez znali go jako dziecko,znaja jego rodzicow.A jednak tu powstal inny problem.O ile poprzednim razem problemem byl status majatkowy,to teraz problemem stala sie kwestia wiary.Rodzice mojego chlopaka sa Swiadkami Jehowy.On sam nie uczeszcza na zadne spotkania,wierzy w Boga z tym ze nie opowiada sie za zadna wiara.Moi rodzice zmienili sie od tego czasu o 180stopni.Nie pozwalaja mu przychodzic do mnie do domu,za kazdym razm slysze wyzwiska jesli tylko gdzies z nim wychodze.Kilka razy probowali mnie wyrzucic z domu.Ostatnio mama wyrzucila mnie za drzwi bez butow.Na wyzwiska typu:szlaja,łajza juz nie reaguje-za czesto je slysze.Najsmieszniejsze w tym wszystkim jest to,ze moi rodzice na zewnatrz tworza mit kochajacej sie rodziny,podczas gdy w domu rozgrywa sie dramat.Dodam tylko ze nie jestem typem rozpuszconej jedynaczki,bo na wszystko w zyciu musialam zasluzyc:dobrymi ocenami czy zachowaniem.Jestem na 4roku studiow,mam duzo przyjaciol i znajomych.Uchodze wsrod nich za osobe na ktorej pomoc zawsze mozna liczyc.Pracuje-od pol roku sama sponsoruje sobie wszystkie przyjemnosci.Rodzice tymczasem na kazdym kroku wmawiaja mi,ze jestem niezdara,ze nic nie potrafie i do niczego sie nie nadaje.
Mam 22 lata i nie chce mi sie zyc..............
Smerfetka22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując