Dot.: Granica między troską, a natręctwem...
To co mówi cava jest najlepszą opcją.
Już nie mówiąc o tym, że bardzo dziwnie poczułabym się leżąc w szpitalnym łóżku, gdyby ktoś wparował (nieważne, że w dobrej wierze) i robił mi takie niespodzianki. Pierwsza myśl byłaby: "Jak on mnie do jasnej anielki znalazł - desperat, szaleniec?".
|