[misioczat]

Nie potrafie sobie odmowic:
- kupowania gazet (regularnie z 8 miesiecznikow, a jak sie nudze w pracy, to ide do kiosku i kupuje nawet takie, ktore "czytam" w kwadrans - Viva, Gala - zawsze wyrzucone pieniadze)
- jedzonka (w zaleznosci na co mam akurat ochote, kupuje i zre ile moge )
- kosmetykow (w sobote kupilam 3 blyszczyki, wczoraj 2 kolejne, a juz mam chrapke na nowy szminko - blyszczyk Maybelline lub L'Oreal) - przeklinam promocje w Rossmanie, Super Pharmie itp
- kupowania ciuchow na wyprzedazach (pensja wydana, ja juz sobie przetlumaczylam, ze wiecej nie mam kasy, nie kupuje.. raptem (sama nie wiem, jak ) znajduje sie w centrum handlowym, widze jakas totalna okazje i cierpliwie tlumacze sobie, dlaczego musze to miec, ze spokojem stwierdzam, ze przeciez mam cos na koncie.. i kupuje Czasem nawet mysle sobie: "co mi po pieniadzach na kupce, skoro jutro moze mnie juz nie byc - przynajmniej zrobie sobie radoche" Ale fakt, ze sa to wylacznie potrzebne mi rzeczy No serio, same okazje, np sweterki Bik Boka po 29 pln! Pierwotna cena - 99, a Bik Bok to jedna z moich ulubionych firm
Dobrze, ze wyprzedaze sie koncza hehehe