Wszystkie kremy, których używałam były tłuste i mniej tłuste, różniły się także czasem wchłaniania, jednak nigdy wcześniej nie spotkałam się z kremami lepiącymi (do czasu kiedy zakupiłam śliczny obrazowo krem z narysowaną kózką, bez parafiny w składzie). Lepiąca konsystencja w ogóle do mnie nie przemawia, po posmarowaniu takim kremem dłoni, czuję, jakbym miała je brudne.

Od tamtego zakupu staram się sprawdzam recenzje produktów w poszukiwaniu informacji o domniemaną lepkość, jednak zauważyłam, również wśród koleżanek, że nie każda pani po zastosowaniu takiego kremu czuje na rękach, za przeproszeniem, klejący pot.

Dla tych koleżanek owa warstwa to po prostu ochronny film.
Stąd moje pytania,
Czy krem może się lepić lub nie lepić na różnych typach skóry? (tutaj muszę dodać, że u koleżanki z odwodnionymi dłońmi dyskomfort nie nastąpił)
Może to tylko osobiste wrażenie? Po dłuższym zastanowieniu coraz bardziej skłaniam się ku temu wariantowi, przecież niektórzy źle reagują na tzw. "śliskie" kremy
Czy każdy krem bez parafiny może się kleić?
Proszę o pomocne odpowiedzi.
