|
Dot.: emigrancki los;)
A ja caly wczorajszy dzien spedzilam w parku rozrywki, jezdzilismy na roller-coasterach i przez ten jeden dzien urlopu czulam sie jak na prawdziwych wakacjach. Wczoraj byl tam coroczny festyn polski i mimo, ze prawie nie bylo mlodych ludzi to i tak bylo fajnie ze wzgledu na polskie jedzenie.
PS. He he moj tez czasem zaglada mi przez ramie jeak siedze na Wizazu i pyta "So how are things on Wizaz?"
|