2016-02-29, 08:48
|
#5
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 2 869
|
Dot.: Chce dziecka...ale?
Cytat:
Napisane przez karolca
Obawy będą zawsze, bez względu w jakiej sytuacji nie będziesz. Mieszkanie, ilośc pokoi... tutaj uznaliśmy, że "przyjdzie czas, będzie rada"  N ajbardziej martwiły mnie sprawy zdrowotne, aby wszystko było dobrze. Mijają 4 lata odkąd dziecko jest na świecie i nie ma dnia, abym się o to nie martwiła.
Z pracą potoczyło się tak, że mimo stałej umowy nie miałam po co wracać (dokąd miałam). Po zdobyciu doświadczenia w innych firmach wzięłam los w swoje ręce i robię to, o czym marzyłam od kilku lat.
My z mężem potrzebowaliśmy prawie 6 lat aby podjąć decyzję o dziecku, od zawsze mówiliśmy NIE. Jednak do rodzicielstwa podeszliśmy raczej racjonalnie niż instynktownie.
|
Ja mam taki charakter że wiecznie się o coś zamartwiam..To też jest moja obawa że nawet jeśli zdecydowalibyśmy się na dziecko to ja ciągle będę się o coś martwić a to też nie ma dobrego wpływu na ciążę.Najbardziej boję się tego że potem będę żałować,że np za kilka lat sytuacja będzie dużo lepsza i wtedy dobry czas na ciążę i pomyślę że mogliśmy poczekać.I wprost przeciwnie że za kilka lat powiem po co czekaliśmy...U nas mija 4 lata od ślubu.Przed ślubem byłam zdecydowana że ślub i zaraz dziecko.Poźniej nie chciałam bo nie mogłam znaleźć pracy.Jak już ją znalazłam i wszystko się ułożyło to nie chcieliśmy.Aż do tamtego momentu w którym pojawił się instynkt.Jest jeszcze jeden problem.Mój mąż ma torbiele na jądrach.Nie żylaki powrózka tylko zwykłe torbiele.Lekarz powiedział że na zajście w ciąże nie ma to wpływu.Wiecie coś może na ten temat czy faktycznie tak jest?Czy po prostu nie chciał nas straszyć
|
|
|