2007-10-30, 17:33
|
#1
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 9 384
|
Nagłe pogorszenie się cery-znam przyczynę, ale...
... nie mogę jej wyeliminować
Jestem studentką I roku kosmetologii i od miesiąca mam zajęcia z masażu. Na razie koncentrujemy się na twarzy.
Masuję i jestem masowana.
Zajęcia są tylko raz w tygodniu, a moja cera zaczęła się nieziemsko przetluszczac, zaskórnikow na nosie nie zliczę, pozapychana broda. Naskórek rogowacieje w zastraszającym tempie Wczoraj robiłam dość gruboziarnisty peeling a dziś znowu tworzy się łuska. Pod łuską ogrom zaskórnikow, ktore nawet nie zdążą zrobic sie czarne
Nie wiem co z tym robić, skóra nie jest gładka jak kiedyś, tylko pozapychana nie mogę się powstrzymać i oczyszczam mechanicznie, chociaż wiem, ze to niedobrze
Chociaz mysle, ze i tak nie wygladam zle, typowe krosty mi nie wyskakują, jak kolezankom z grupy.
Uzywam swojej oliwki, Hipp-z oleju arachidowego i migdalowego, ktora wg Biochemiczek nie ma własciwie prawa zapychac. Oliwka z zajęc jest załadowana zapychaczami, parafina, witaminami. Mam nieziemska skłonność do zapychania, więc wolalam nawet nie sprawdzac.
Hippkiem smarowalam twarz regularnie, ale bez wcierania i miałam super cerę, więc wychodzi na to, że to masaż twarzy pobudził moja cerę nadmiernie
Nie wiem co mam robic, kiedys stosowałam kwasy, polecane na oczyszczanie skóry, ale teraz się boję Na podrazniona skore kwasami masaz moze działac jeszcze ostrzej
Macie jakieś pomysly co mam robić? Uczestniczenie w zajeciach jest obowiązkowe, masaż twarzy jest bardzo przyjemny, ale mam wrażenie, ze przynosi wiecej strat niż korzyści
|
|
|