Dot.: kto się zna na perfumach? :D
Dziewczyny, właśnie wróciłam z Douglasa i Sephory. Wzięłam liste perfum które polecałyście i sprawdzałam to co było. Przywklekłam ze sobą pelno podpisanych papierków. I jestem lekko podłamana, bo widocznie na tym swiecie nie istnieją perfumy, które by mnie zachwyciły i w których bym się zakochała i uważała ,że są cudowne i tak dalej. Dziwne, bo czasem zakochuję się w zapachu toniku czy czegoś takiego i jestem w radosnej ekstazie. A perfumy wącham i wącham i wącham i nic mnie nie zachwyca. Wszystko wydaje mi sie takie perfumowate i na jedno kopyto. Jak narazie najbardziej pozytywne uczucia wzbudził "In love again" YSL, ale głównie dlatego, że wywąchałam tam coś co kojarzyło mi się ze świeżo przyniesioną do domu choinką przed świętami.
|