|
Dot.: Trudny przypadek - tesciowa
Cytat:
Napisane przez dzina
Witam.... no tak...tescie to zawsze byl problem...chociaz ja nie mam az tak zlych...ale czym blizej naszego slubu tym gorzej...coraz mniej do nich jezdze bo jakos trace ochote jak sie wtracaja moj facet jest juz dorosly ale ciagle mama jest dla niego swietoscia....ja to wszytsko rozumiem ale bez przesady....chyba umie sam juz myslec....dlatego ciesze sie ze mieszkamy 300 km od siebie. Nie moge powiedziec ze sa zli dla mnie , ale czsami tego nianczenia nie umiem zniesc... pozdrawiam
|
Nie dziwie sie ze nie mozesz zniesc tego. Ale te 300km powinny Was ratowac Gdybyscie mieszkali blisko albo razem to gorzej
|